23:33

Gdy nie ma planu...

 
Dobry wieczór.
Powinnam napisać dobranoc, ale to się na końcu piszę. No ale tak się składa, że mamy noc. Niedawno wróciłam do domu z długiego spaceru. Właściwie to przed chwilką. Troszkę odczuwam senność, ale nie poddaje się i dzielnie piszę tego post'a. Wychodzenie z domu, ruszanie się, obcowanie z ludźmi... To wszystko jest fajne i daje człowiekowi korzyści.
 
Ostatnio spotkałam się z tym, że niektóre bloggerki usuwają swoje blogi. Uważają, że doszły już do stanu szczęścia i osiągnęły to co chciały osiągnąć. Ciekawa jestem kiedy ja to osiągnę. Trzeba jeszcze wiedzieć co chce się osiągnąć. Mieć z góry założony jakiś plan. A u mnie niestety ale go brak. Życie z dnia na dzień nie wymaga jakiegoś większego przygotowania.

Czasami następują pewne zmiany. Życie robi obrót o 180 stopni, a my nie wiemy za bardzo co się stało. Ostatnio słyszałam w telewizji, że na wiosnę zakochuje się znacznie więcej ludzi niż w innych porach roku. Muszę przyznać, że to chyba prawda...
 
bisou bisou :*
MS

16 komentarzy:

  1. Wiosną hormony szaleją, latem słoneczko przygrzeje to też jesteśmy bardziej skłonni romansować....życie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wiem czy mam cel w blogowaniu? Po prostu sprawia mi to przyjemność, jest szansa poznania nowych ludzi... ludzie osuwają blogi z różnych powodów. Czasem to smutne bo brakuje tej osoby ale cóż każdy tu jest i tyle go ile chce, ile może.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja jakiś tam cel mam. nie do końca wiem jeszcze jaki ale mam :)

      Usuń
  3. Oby już lato przyszło! Ah na razie to nawet wiosny nie ma... Czasem lepiej nie planować, bo cóż - nie da się przewidzieć co się stanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie ma? U mnie wiosna w pełnej okazałości :)

      Usuń
  4. Życie jest zaskakujące, nie wiadomo co przyniesie jutro i to jest właśnie w nim fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ehh przez pomyłkę zamiast dodać to usunęłam od Ciebie komentarz :)
    Mam w planach jeszcze inne zakładki :) Jak ktoś lubi czytać to są dla takiej osoby idealne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic nie szkodzi. mi też się to czasami zdarza :)

      Usuń
  6. Mnie się wydaje, że ja bloga nigdy nie usunę :) nawet gdybym przestała blogować, to z chęcią bym wracała do wspomnień związanych z nim :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój obecny blog nie jest moim pierwszym. Kiedyś pisałam ale pousuwałam tamte blogi, trochę żałuję. Wtedy blogowanie traktowaliśmy ze znajomymi na takiej zasadzie, na jakiej traktujemy dziś Facebooka. Wielu moich znajomych z którymi regularnie się odwiedzaliśmy na blogach a czytanie i komentowanie postów stanowiło dla nas uzupełnienie rozmów, dziś też nie ma tych blogów. I nie wrócili do blogowania, wystarczy im fejs. Ja czułam potrzebę pisania, posiadania innego miejsca w sieci, nie tego gdzie wszyscy będą znali mnie pod moim imieniem i nazwiskiem, lecz takiego, gdzie będę mogła bardziej się rozpisać o tym, co mnie inspiruje a co irytuje.
    Co do wiosny i zakochiwania - u mnie może nie tyle zakochanie co zmiana stosunku. Widzę, że jestem o wiele bardzie otwarta i chętna na rozwijanie znajomości z osobami, które odrzucałam w te chłodne, jesienne i zimowe dni. Ktoś od jakiegoś czasu chciał mnie poznać. Grudzień, styczeń i luty to były miesiące podczas których sceptycznie reagowałam gdy znów o tym słyszałam. W końcu zostałam podstawiona w fakcie dokonanym i zostaliśmy sobie przedstawieni. Zrobiło się ciepło, sceptyczne nastawienie minęło. Do tego stopnia, że nie miałabym nic przeciwko zakochaniu ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byłam mała to otwierała nowe blogi i usuwałam je na okrągło. Teraz znalazłam swoje miejsce :)
      Co do nastawienia to też tak mam że w okresie jesienno-zimowym nie chce mi się poznawać ludzi :)

      Usuń
  8. czyżby nastąpiło zakochanie u Ciebie?? :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger