08:28

#rozświetlającyrytuał #ambasadorkaLPM

#rozświetlającyrytuał #ambasadorkaLPM

10:40

AVON Matowa szminka True Colour - cudo!

AVON Matowa szminka True Colour - cudo!
Hej!


Nie było mnie tutaj ponad rok czasu. Nie miałam nawet takiej potrzeby w sobie żeby cokolwiek napisać. Szkoda mi jednak usuwać coś co było mi tak bliskie. Cóż. Spróbujmy od nowa! Spróbujmy od niesamowitego koloru soczystych szminek o matowym wykończeniu od Avon. Nigdy nie miałam tych sławnych z Golden Rose, więc nie mogę ich porównać, ale wiem, że te które Wam tutaj przedstawię, są naprawdę niesamowite! Zapraszam :)

AVON Matowa szminka True Colour

Peach Flatters i Pure Pink


Od producenta:

Matowa szminka True Color
  • trwałe, matowe wykończenie
  • dobrze się rozprowadza
  • zapewnia dobre krycie
  • nie przesusza ust

Jak działa:

Jedwabista formuła nakłada się lekko i pozostawia gładkie usta. Mimo iż to szminka matująca pozostawia usta nawilżone, przez co zapewnia komfort noszenia.

Jak stosować:
Nałóż szminkę zaczynając od środka ust i przesuwając się ku kącikom. Następnie złączając usta rozprowadź kolor równomiernie, nadmiar wytrzyj delikatnie w chusteczkę. Jeśli masz bardzo suche usta możesz najpierw je delikatnie złuszczyć w celu zapewnienia jednolitego krycia. Aby uzyskać lepszy efekt obrysuj kontur ust konturówką w neutralnym odcieniu i nałóż szminkę.


Moja opinia:

Szminki na początku (jak to bywa w Avon) ukazały się jako próbki. Uwielbiam to! Zawsze wtedy kupuję trzy próbki kolorów, które podejrzewam, że najbardziej będą mi odpowiadać i wybieram jeden najlepszy. Tutaj niestety nie mogłam się zdecydować na jedną. Musiałam... No po prostu musiałam wziąć dwie! Peach Flatters to kolor bardzo soczysty, lekko malinowy w kierunku czerwieni. Pure Pink to zgaszony róż. Kolory są piękne, intensywne. Szminki nie czuć na ustach, co u mnie jest absolutnym must have. Dodatkowo pięknie się utrzymuje na ustach i nie migruje po całej twarzy. 



Cena:

Avon 30 zł (bardzo często są na promocji, ja swoje kupiłam za 10 zł jedną)

Jeśli o mnie chodzi, to po prostu szminka ideał :)
Napiszcie jakie matowe szminki Wy wybieracie!

Bisou bisou :*
MS

10:45

Nacomi Czarne Mydło - organiczny śmierdziel

Nacomi Czarne Mydło - organiczny śmierdziel
Hej!
Dzisiejsza recenzja będzie dosyć dziwna. O produkcie, który z jednej strony pokochałam a z drugiej znienawidziłam. Co wygra? Przekonajcie się same! :)

Nacomi Czarne Mydło


Od producenta:

Czarne mydło działa jak peeling enzymatyczny. Bardzo skutecznie złuszcza martwy naskórek i dogłębnie oczyszcza skórę. Wytworzone z czarnych oliwek oraz oleju oliwnego jest bogate w wiatminę E. Nie powoduje uczuleń i nie zatyka porów. Odpowiednie do stosowania do ciała i do twarzy. Mydło ma naturalny, specyficzny zapach. Nie zawiera sztucznych składników zapachowych. 

Działanie:
  • złuszczenie martwego naskórka
  • oczyszczenie skóry
  • nawilżenie
Sposób użycia:
Nabrać odrobinę mydła suchymi rękami, a następnie zmydlić w dłoniach. Nałożyć cienką warstwę i odczekać około 10 minut. Na koniec wszystko zmyć wodą.
Nie stosować na okolice oczu i u dzieci poniżej 3. roku życia.


Składniki/INCI: Aqua, Poatssium Olivate




Moja opinia:

Tutaj pojawia się ogromny problem. Z jednej strony mamy świetny produkt, który naprawdę fajnie oczyszcza skórę. U mnie nie nadawał się do codziennego mycia twarzy, ponieważ zbytnio wysuszał skórę, ale dwa razy w tygodniu sprawdzał się idealnie. Niestety z drugiej strony strasznie śmierdzi. OKROPNIE! Próbowałam się do niego jakoś przekonać, ale naprawdę się nie da. Nakładałam go na nosowe zaskórniki. Oczyszczał świetnie, ale ten smród... No nie mogłam tego przeboleć. Rzadko kiedy zdarza się, żeby zapach aż tak mnie odstraszył. Naprawdę szkoda bo produkt naturalny a i działanie jest naprawdę bardzo dobre :)

Cena:

Stacjonarnie dostępne w drogerii hebe. Nie pamiętam ceny ale na Internecie jest za ok. 25 zł.

Jak Wam się podoba taki śmierdziel?

Bisou bisou :*
MS

11:16

Rimmel paletka rozświetlająca do twarzy 002 Coral Glow

Rimmel paletka rozświetlająca do twarzy 002 Coral Glow
Hej!

Moja przygoda z konturowaniem rozpoczęła się właściwie nie dawno. Zawsze jakoś się tego bałam i nie umiałam sobie z tym poradzić. Ostatnio jednak postanowiłam się trochę pobawić. Zapraszam na recenzję mojej pierwszej paletki do konturowania!


Rimmel 

paletka rozświetlająca do twarzy 002 Coral Glow



Od producenta:

Konturowanie twarzy jest łatwe!
Paletka pozwalająca na samodzielne wykonanie makijażu konturującego twarz.
Składa się z trzech części – rozświetlacza, bronzera i różu. Należy jej używać w trzech krokach:
1. ROZŚWIETLANIE
2. KONTUROWANIE
3. RÓŻ


Technologia cream-to-powder pozwala na łatwą i bezproblemową aplikację!



Moja opinia:

Paletka w moim odczuciu jest wręcz idealna do nauki konturowania. Sama dopiero na niej się uczyłam, więc wiem co mówię (piszę). Wiele blogerek określa ją za zbyt mało wyrazistą. W moim odczuciu jest w sam raz. 
1. Rozświetlacz:
Wspaniałe delikatne rozświetlenie. Nie lubię mocnego świecenia się z powodu przetłuszczającej się skóry, ale takiego subtelnego blasku nie odmówię. Można powiedzieć, że skóra delikatnie mieni się a nie świeci. Mi ten efekt bardzo odpowiada. 
2. Bronzer:
Ma w sobie delikatne drobinki, które się mienią ale tylko na paletce. Na twarzy zupełnie tego nie widać. I dobrze. Jest dość delikatny, ale kontur można bardzo łatwo budować. Jeśli będziecie potrzebowały mocniejszego koloru to łatwo go uzyskacie. Chyba, że jesteście delikatne i nie potrzebujecie ostrych kolorów to ten bronzer też się sprawdzi. 
3. Róż:
Ja mam paletkę z dosyć ciepłym kolorem różu. Takim koralowym. Druga paleta ma raczej chłodny odcień różu. O dziwo ten pierwszy kolor zdecydowanie lepiej do mnie pasuje. Pięknie podkreśla kości policzkowe a intensywność koloru można budować.

Podsumowując  naprawdę polecam ten produkt osobom, które dopiero zaczynają przygodę z konturowaniem :)




Cena:

Rossmann 37.99 zł 
(na promocji -49% jest prawdziwą okazją)


A Wy czego używacie do konturowania? :)

Bisou bisou :*
MS

15:48

Astor Perfect Stay 24h korektor - piękne rozświetlenie

Astor Perfect Stay 24h korektor - piękne rozświetlenie
Hej!

Czas dodać kolejną recenzję jednego z lepszych kosmetyków. Produkt naprawdę godny polecenia. Przekonajcie się same :)

Astor Perfect Stay 24h korektor

Od producenta:

Korektor Perfect Stay 24H Concealer +Primer pomoże Ci ukryć niedoskonałości i cienie pod oczami oraz rozświetli okolice oka. Zawartość bazy pod make-up zapewnia trwałość do 24 godzin. Ekskluzywna formuła z bazą w składzie optymalnie przygotuje skórę pod makijaż. Dzięki odpornej na ścieranie formule, tylko jedna aplikacja wystarczy, aby pokryć niedoskonałości i cienie pod oczami na cały dzień. Poręczny aplikator zapewnia perfekcyjne, a za razem łatwe nakładanie kosmetyku.


Moja opinia:

Korektor świetny! Pięknie rozświetla cienie pod oczami i nadaje twarzy zdrowy wygląd. Nie nadaje się do używania na wypryski, ale z drobnymi bliznami sobie radzi. Utrzymuje się bardzo długo, nie ściera się. Daje piękny efekt rozświetlenia. Jeden z lepszych korektorów godny polecenia. Nie wiem jak się spisuje podkład z tej serii ale chętnie go wypróbuję :)




Cena:

ok. 30 zł


A Wy jakich korektorów używacie? :)

Bisou bisou :*
MS

15:50

Bourjois City Radiance 01 Rose ivory

Bourjois City Radiance 01 Rose ivory
Hej!
Jak się macie? U mnie jak na razie trwa sesja, więc nie mam za bardzo czasu na cokolwiek, ale dzisiaj po egzaminie mogę się w końcu odprężyć. Odprężyć i napisać dla Was jakąś recenzję :)

Bourjois City Radiance 01 Rose ivory



Od producenta:

Rozświetlający podkład do twarzy Bourjois City Radiance. Chroni skórę przed zanieczyszczeniami środowiska. Bourjois wie, że potrzebujemy pięknej, świetlistej cery, dlatego formuła nowego podkładu Bourjois City Radiance spełnia te oczekiwania.Bourjois City Radiance to lekki, jedwabisty podkład w tubce. Ma chronić skórę przed miejskimi zanieczyszczeniami i przed słońcem ( ma filtr SPF 30).Formuła zawiera specjalne pigmenty dostosowujące się do skóry i bardzo trwłe. Podkład ma świeży zapach wodnych kwiatów. Rozświetla, wygładza, zmniejsza widoczność porów i dodaje blasku skórze. Pozostawia uczucie nawilżenia. Lekka, oddychająca tekstura jest komfortowa w noszeniu. 



Moja opinia:

Podkład dosyć dziwny. Bardzo ciemnieje na twarzy, więc na pewno trzeba go rozmieszać z czymś jaśniejszym. W moim przypadku nie nadaje się na lato z powodu zbytniego błyszczenia się skóry. Za to na zimę jest idealny. Bardzo ładnie rozjaśnia cerę i sprawia, że skóra wygląda na wypoczętą i odprężoną. Niestety jest dosyć ciemny i dodatkowo ciemnieje, a mam najjaśniejszy odcień. Robi się taki pomarańczowy na twarzy. U mnie sprawdza się mieszanie go z Revlon Colorstay 110 Ivory, który bardzo wpada w różowe tony. Można powiedzieć, że mieszanie tych dwóch podkładów wychodzi najlepiej. 
Raczej już do niego nie wrócę. Poszukam czegoś lepszego :)



Cena:

ok. 55 zł


Co myślicie o tym podkładzie? :)

Bisou bisou :*
MS

11:25

Lovely curling Pump Up mascara - żółty ideał, który wszyscy znają!

Lovely curling Pump Up mascara - żółty ideał, który wszyscy znają!
Hej!

Czas na kolejną recenzję tym razem z kolorówki. Aż dziwne, że wcześniej o tym nie napisałam, skoro udało mi się dorwać tak cudowny kosmetyk. Myślę, że większość z Was już o nim słyszała. Bardzo głośno było na jego temat w blogosferze. Zobaczmy jak się sprawdził. 

Lovely curling Pump Up mascara


Od producenta:

Doskonale wytuszowane rzęsy oraz wyjątkowe spojrzenie to cel naszego każdego makijażu. Dzięki tej maskarze, bez  użycia zalotki, przygotujesz zaskakujący makijaż każdego dnia. Rzęsy będą podniesione i podkręcone. Specjalnie wyprofilowana sylikonowa szczoteczka pozwoli Ci na idealną stylizację rzęs i dokładne ich rozczesanie.


Moja opinia:

Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego ja nie używałam tej mascary wcześniej. Kupiłam ją raz na wyprzedaży w Rossmannie za ok. 6 zł. Taniocha. Sceptycznie do niej podchodziłam bo myślałam, że to taki tani bubel. Ale się zdziwiłam! 


Ten tusz do rzęs jest wspaniały. Nie uczula, nie powoduje wypadania rzęs, nie bolą mnie po nim oczy. Pięknie podkreśla rzęsy. Delikatnie wydłuża, pogrubia i podkręca do góry. Idealny do takiego normalnego makijażu na co dzień. Zwężenie w tubce zbiera nadmiar tuszu przez co tusz staje się bardzo wydajny, a wyprofilowana szczoteczka podkreśla każdą rzęsę. Osobiście nie byłam zwolenniczką sylikonowych szczoteczek w mascarach, ale muszę przyznać, że w tym tuszu do rzęs jest to zaletą. 

Wydaje mi się, że każda dziewczyna powinna wypróbować to cudo. U mnie jest to numer jeden. 


Gdzie kupić?

Drogeria Rossmann, cena: 10,99 zł



Używałyście już tą mascarę? :)

Bisou bisou :*
MS

20:33

Aromatycznie z YC - Fluffy Towels

Aromatycznie z YC - Fluffy Towels
Hej! 
Nie ma to jak spokojny wieczór z muzyką i pięknymi zapachami. Rano były zakupy, wprawdzie nie planowane, ale były. A później wybrałyśmy się z mamą na spacer. Jakieś 2 km. Może nie. Ale przynajmniej przewietrzyłam głowę trochę i nabrałam nowych pomysłów. Teraz właśnie odpaliłam wosk z Goodies.pl i napawam się pięknym zapachem...


Yankee Candle Fluffy Towels



Od producenta:

Jest bardzo miękki i puszysty. W chwilę po zimnej kąpieli zapewnia ciepłe ukojenie, a wieczorami – sprawnie zastępujący wszystkie maskotki świata! Pachnący świeżością, chowający w sobie nuty wiatru i ciepłego słońca biały ręcznik swoim zapachem przywodzi na myśl czasy beztroskiego dzieciństwa. Opiekuje się nami troskliwie i odgania wszystkie zmartwienia. A do tego – inspiruje twórców Yankee Candle, którzy wzorując się na jego świeżości stworzyli wosk Fluffy Towels – fantastyczną kompozycję zawierającą w sobie nuty jabłka, lilii, lawendy i świeżych cytrusów.

Moja opinia:

Zapach ten bardzo przypomina mi wosk Clean Cotton. Ma bardzo delikatną nutę, a na pierwszy plan wysuwa się zapach świeżo zrobionego prania. Na sucho w pierwszej kolejności czuć zapach cytrusów. Po odpaleniu jednak ta woń miesza się z delikatną lilią i lawendą. Jabłka niestety nie wyczuwam. 

Aromat Fluffy Towels nie powoduje bólu głowy. Nie jest zbyt ciężki i tłumiący. Myślę, że każdemu przypadłby do gustu. :)


Gdzie kupić?

Goodies.pl za 9 zł. 

A Wy jakie zapachy lubicie? :)

Bisou bisou :*
MS

11:54

Barwa Siarkowa krem siarkowy długotrwale nawilżający - IDEAŁ!

Barwa Siarkowa krem siarkowy długotrwale nawilżający - IDEAŁ!
Witajcie!

Czas świąt Bożego Narodzenia to wspaniały, świąteczny okres spędzania czasu z rodziną. Dlatego też nic za bardzo nie pisałam. Jakoś nie lubię ślęczeć nad kompem w taki czas. Ale święta już minęły i trzeba w końcu wrócić do rzeczywistości. Między nauką, czytaniem książek a szykowaniem się do sylwestra trzeba znaleźć też troszkę czasu na bloga. Dzisiaj będzie o kremie do twarzy. 

Barwa Siarkowa
krem siarkowy długotrwale nawilżający

Od producenta:

co robi?


  • zwiększa poziom nawilżenia bezpośrednio po aplikacji aż o 103%*
  • w wyniku długotrwałego stosowania nawilżenie wzrasta o 28%*
  • przynosi natychmiastową ulgę zaraz po aplikacji
  • przyspiesza regenerację podrażnionej skóry
  • zmniejsza przetłuszczanie
  • nie zatyka porów
  • przyspiesza procesy odnowy naskórka
  • zmniejsza rozwój zaskórników i stanów zapalnych
  • regeneruje naturalną warstwę hydrolipidową


jaki daje efekt?
  • intensywnie i dogłębnie nawilżona cera bez uczucia ściągnięcia
  • wygładzona, jędrna i elastyczna skóra
  • jednolity, matowy i zdrowy koloryt
  • zmniejszona widoczność porów
* testy przeprowadzone po 4 tygodniach stosowania.

Moja opinia:

Nienawidzę kremów do twarzy! Mówiłam to już kiedyś? Mają niesamowicie szkodliwy wpływ na moją skórę. Niestety używam obecnie pasty cynkowej na wypryski, która strasznie wysusza skórą mimo, iż stosuję ją tylko punktowo. Moja skóra wyglądała na szarą i odwodnioną. Postanowiłam, więc zrobić po raz setny podejście do jakiegokolwiek kremu do twarzy. Chciałam kupić krem nawilżający z evree, ale nie było go akurat w Rossmannie, więc zabrałam ze sobą krem nawilżający z Barwy Siarkowej. Kiedyś jakaś youtuberka wspomniałam o nim przy testowaniu jakiegoś podkładu. 

Czy polubiliśmy się?
TAK! Nawet nie wiecie jak mnie to zdziwiło. Stosuję go od ponad dwóch tygodni. Wiem, że nie jest to jakiś wielki okres czasu, ale ja już tak z kremami do twarzy mam, że po pierwszym użyciu wiem czy mi pasuje czy też nie. A zazwyczaj jest tak, że mi nie pasuje. 

Ten krem jest zupełnie inny. Ma delikatną kremowo-żelową konsystencję, która zarówno szybko się rozprowadza jak i wchłania. Pachnie jakimiś perfumami. Nie wiem co to za zapach, ale mi się podoba. Szybko się ulatnia. Bardzo elegancki, plastikowy słoiczek z zakrętką. Bardzo wytrzymały i nie taki lipny. 

Jeśli chodzi o działanie to jest naprawdę niesamowity. Po pierwsze: nie szkodzi. Nie powoduje zapychania skóry. Nie uczula. Nie robi nam z twarzy kaszanki. Jest świetny pod makijaż. Używam go na dzień i na noc. Bardzo dobrze nawilża i nadaje skórze promienny wygląd. Na pewno będzie świetny dla cery mieszanej i tłustej. Daje uczucie długotrwałego nawilżenia nie odciążając przy tym skóry. 

Wiecie... dla mnie każdy krem, który nie powoduje wysypu jakiś niedoskonałości jest ideałem. Problem w tym, że nigdy takiego nie spotkałam. Aż do tej pory...

Gdzie kupić?

Dostępny jest w Rossmannie za 17.49zł

A Wy jakich kremów używacie? :)

Bisou bisou :*
MS

15:20

Bielenda Argan Cleansing face oil

Bielenda Argan Cleansing face oil
Witajcie!
U mnie za oknem dzisiaj wielka pani Zamieć się pojawiła niczym w baśni Braci Grimm. Dlatego też wyciągam ciepły kocyk, robię gorącą, zieloną herbatę i biorę się za naukę. W piątek czeka mnie kolokwium, ale nie martwcie się. Obiecałam, że będą recenzje, także zaczynamy!

Bielenda Argan cleansing face oil + pro retinol

Od producenta:

Preparat w formie lekkiego HYDROFILNEGO olejku przeznaczonego do OCZYSZCZANIA I MYCIA skóry twarzy, która w wyniku starzenia i czynników zewnętrznych traci swoją naturalną sprężystość, jędrność i elastyczność.

Działanie
Zawiera niezwykle efektywne połączenie łagodnych substancji myjących, szlachetnego olejku arganowego z bogactwem pro-retinolu , co sprzyja znacznej poprawie jakości naskórka, jego regeneracji i odbudowie. Wyjątkowa lekka olejowa formuła zamieniająca się pod wpływem wody w delikatną piankę, skutecznie rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia podatne na działanie tłuszczu i wody:  zmywa makijaż,  upłynnia sebum,  oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i odświeża ją

Efekt
Olejek daje efekt satynowej miękkości naskórka,  wygładzenia, nie obciąża skóry przy jednoczesnej natychmiastowej redukcji uczucia suchości i dyskomfortu.

Stosowanie
Zwilżyć skórę twarzy i dłoni. Nanieść na dłonie niewielką ilość olejku (1-2 dozy), równomiernie rozprowadzić na skórze, aż do powstania delikatnej pianki, dokładnie spłukać skórę letnią wodą. W razie dostania się produktu do oczu, obficie przemyć je  wodą.

Skład: Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Glycine Soja (Soybean) Oil, PEG-20 Glyceryl Triisosteate, Argania Spinosa Kernel Oil, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Tocopheryl Acetate, Elaeis Guineenis (Palm) Oil, Parfum (Fragrance).



Moja opinia:

Pierwszy raz posiadam taki olejek do mycia twarzy. Pompka jest bardzo pomocna, ale na pewno jedna nie wystarczy. Do umycia twarzy potrzebne są przynajmniej dwie dozy przez co produkt staje się mało wydajny. Fajnie oczyszcza skórę. Nie pozostawia tłustej warstwy, pieni się bardzo delikatnie. Skóra jest nawilżona i odżywiona. W składzie na pierwszym miejscu widnieje parafina, ale o dziwo mojej skóry nie zapycha. 
Nie mogę jednak powiedzieć, że olejek ten poradził sobie z wszystkimi zabrudzeniami. Jeśli chcemy zmyć nim makijaż to i tak to zmywanie będziemy musieć poprawić jakimś płynem micelarnym. Zazwyczaj używam go rano gdy chcę oczyścić twarz z nadmiaru sebum oraz ewentualnych plam po paście cynkowej. Wieczorami gdy stosuję ten olejek mam uczucie takiego niedoczyszczenia i zazwyczaj poprawiam zabieg pastą oczyszczającą z ziaji. 

I jaką ja mam mu wystawić opinię? Sama nie wiem. Z jednej strony kosmetyk naprawdę bardzo fajny i ciekawe, ale z drugiej ma zbyt wiele minusów. Cóż. Ocenę zostawiam Wam. 

🔺Plusy:

➟ brak tłustej warstwy,
➟ nawilżenie i odżywienie,
➟ nie zapycha,
➟ specyficzny zapach (dla mnie ładny)

🔻Minusy:

➟ nie zmywa dokładnie makijażu
➟ wydajność
➟ cena

Cena: drogeria Rossmann 19,49 zł.

Polecacie jakieś produkty do oczyszczania twarzy? 😊


Bisou bisou :*
MS

18:45

Aromatycznie z YC - CHAMPACA BLOSSOM

Aromatycznie z YC - CHAMPACA BLOSSOM
Hej!
Czas aromatycznych wieczorów właściwie rozpoczął się już w październiku, ale ja dopiero teraz odpaliłam swoje woski. Kilka zostało mi jeszcze z tamtego sezonu i nie doczekały się swojej recenzji, więc czas ją w końcu napisać. Oczywiście wosk, który chciałabym Wam dzisiaj przedstawić pochodzi z internetowego sklepu goodies.pl.


Yankee Candle 

CHAMPACA BLOSSOM 


Od producenta:

Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: kwiaty magnolii champaca.




Moja opinia:

Mogłabym powiedzieć, iż zapach wosku jest zupełnie taki sam jak jego kolor. Jasny, delikatny i wiosenny. Powinien to być zapach kwiatów magnolii champaca. Niestety nie wiem jak ona pachnie naprawdę. Jeśli tak jak wosk to aż żałuję, że nie mam jej w swoim ogrodzie. Zapach otula nas delikatną mgiełką. Przywodzi na myśl wiosnę i jej niesamowicie świeże zapachy. Dla osób, które nie przepadają za zbyt mocnymi aromatami ta kwiatowa nuta będzie delikatna. 


Gdzie kupić?

Goodies.pl za 9 zł. 


A Wy jakie zapachy polecacie na te zimowe wieczory?

Bisou bisou :*
MS

19:12

#Haul Kosmetyczny nr. 2

#Haul Kosmetyczny nr. 2

Witajcie!
Dzisiaj zapraszam Was na Haul Kosmetyczny. Z racji tego, iż muszę nadrobić tych kilka miesięcy kiedy to nic nie pisałam postanowiłam wrócić ze zdwojoną siłą. Szablon bloga zmieniłam już definitywnie a teraz biorę się do pracy nad postami. 
Ostatnio (tak jakoś) wyszło musiałam poczynić pewne zapasy w mojej kosmetyczne, ponieważ wszystko na raz zaczęło się kończyć. Takim oto sposobem trafiło w moje łapki kilka nowości. 


1. ziaja masło kakaowe krem do rąk
Cała seria tych kosmetyków pachnie obłędnie bez wyjątku. Nawet ten niepozorny krem do rąk. Miałam go już kiedyś, ale w starym opakowaniu. Zobaczymy czy coś się zmieniło.

2. Bielenda Arganowy olejek do mycia twarzy
Dla mnie jest to zupełna nowość. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Jestem w jakiejś połowie opakowania, więc na pewno za nie długo pojawi się recenzja. Jak na razie moje odczucia co do niego są nieco mieszane.


3. Avon care kakaowe masło do ciała
oraz Avon naturals mus do ciała mleko i miód
Oba pachną tak, że Och i Ach! Naprawdę są obłędne. "mleko i miód" już stosuję, więc recenzja to kwestia kilku dni. Kakaowe masełko dotarło do mnie dzisiaj. 

4. Rimmel paletka do konturowania 002 Coral Glow
Moje pierwsze cudo do konturowania. Ocena bardzo pozytywna. Aż sama się zdziwiłam, że takie coś przypadło mi do gustu.

5. INGLOT paleta Freedom System 
Paletka bardzo indywidualna. Każdy może stworzyć swoją. Taki sobie prezent sprawiłam na mikołaja. Opakowanie bardzo na plus. Szklana, gruba pokrywka jest świetna i plus za to, że każdy cień można wymienić osobno. Paletka wielokrotnego użytku. A jak cienie? Zobaczymy :)


 6. Avon matowa szminka Pure Pink i Peach Flatters
Polowałam na nią chyba z rok. W końcu pojawiła się w katalogu i to w bardzo fajnej cenie. Wcześniej miałam 5 miniaturek i spokojnie mogłam sobie wybrać kolor. Te dwie to moje ulubione. Świetny mat, nawilżenie i do tego trwałość.


7. ecocera puder ryżowy
Totalny Must Have. Bez niego po prostu nie istnieję. Wystarcza na dobre pół roku. I ogromny plus, że w końcu zmienili opakowanie! :)


8. Pasta cynkowa z kwasem salicylowym i Maść ichtiolowa.
Może nie są to kosmetyki, bo kupione w aptece, ale jest to moja nowa walka z trądzikiem. Po testuję przez miesiąc i zobaczymy. 


9. Bourjois 123 Perfect podkład do twarzy
Kupiony na zimę. Miał być jasny. No i jest. Ale strasznie ciemnieje...
Na razie mieszam z za jasnym Colorstey'em.


10. Astor Perfect Stay 24h korektor
Bardzo fajny, rozświetlający korektor pod oczy. Niestety na wypryski się troszkę nie nadaje. Dlaczego? O tym kiedy indziej :)


 11. ziaja masło kakaowe odżywcza maseczka
Mam cerę mieszaną, ale lubię czasami odżywić mocno moją skórę. Zobaczymy jak się sprawdzi.

12. Bielenda zielona glinka peeling + maska
Stosuję raz w tygodniu. Niezastąpiona saszetka. Strasznie ubolewam nad tym, że Bielenda nie robi tych masek i peelingów w pełnowymiarowych opakowaniach. Naprawdę szkoda.


13. beBeauty nawilżający płyn micelarny
Pozytywne zaskoczenie. Delikatny, ale świetnie oczyszcza :)

To by było chyba na tyle. Za niedługo powinny pojawić się na moim blogu recenzje tychże produktów. Jeśli jesteście ciekawe wyników testowania to serdecznie zapraszam :)

Bisou bisou :*
MS

Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger