10:47

Wakacyjny Haul Kosmetyczny

Wakacyjny Haul Kosmetyczny
Witajcie Kochani!


Pogoda wprawdzie nie dopisuje wczasowiczom, ale jeśli się już gdzieś wyjeżdża to trzeba się jakoś przygotować. Tak dziwnie wyszło w tym roku (co kompletnie nie było planowane), że wyjeżdżam sobie nad morze. Dopiero za dwa tygodnie, ale ja po prostu nie byłabym sobą gdybym już zakupów nie zrobiła. Oczywiście nie wszystkie rzeczy są na wyjazd. Niektóre kupiłam z czystej ciekawości, a jeszcze inne z polecenia. Sami zobaczcie co wpadło w moje łapki :)


1. Sun Ozon Krem do opalania SPF 20 
2. AVON on the go ultralekki balsam SPF 50

Ochrona skóry podczas opalania to podstawa. Pierwszy balsam posłuży mi do ochrony całego ciała. Drugi zaś będę stosować na twarz oraz pojedyncze pieprzyki.


3. Soraya Łagodzący balsam po opalaniu
Produkt wypróbowany już przez rodzinę. Mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi.

4. Garnier deodorant neo
Mam w swojej kosmetyczce wersję różową i  muszę powiedzieć, że sprawdza się świetnie. Antyperspirant jest mega wydajny i nie zajmuje dużo miejsca :)


5. Venus Żel do golenia do skóry wrażliwej
Całkiem fajny żel w całkiem przystępnej cenie. Miałam wersję różową i nie narzekałam mimo, iż od dawna jestem wierna żelom z Satin Care.


6. Venus Delikatne chusteczki do demakijażu
Nie mam pojęcia jak się sprawdzą, ale jakby nie było jest to zupełny must have wyjazdowy.

7. Bania Agafii Balsam do włosów odżywczo - regeneracyjny
Zdążyłam już go użyć kilka razy i muszę przyznać, że bardzo ładnie pachnie.


8. Nacomi mydło czarne 
Czarne mydło zostało mi polecone przez Czerwoną filiżankę. Może i śmierdzi, ale jeśli chodzi o oczyszczanie to zapowiada się świetnie :)

9. ISANA young matujący make-up
Produkt, który kompletnie mnie zadziwił. Muszę zrobić mu oddzielną recenzję :)


10. BANDI anti acne Peeling kwasowy
Wyczytałam gdzieś, że z trądzikiem i bliznami po nim, najlepiej jest walczyć kwasami. Kupiłam więc ten okropnie drogi kosmetyk. Używam od tygodnia. Na razie żadnych efektów nie ma.

11. AVON Advance Techniques serum with silk protein
Produkt świetny tym bardziej, że ja obecnie odstawiłam wszystkie odżywki do włosów. Ciekawe jakie będą efekty po tym cudzie.

To chyba już wszystkie kosmetyki, które miałam ostatnio przyjemność zakupić. A jaka to będzie przyjemność testowania! Dajcie znać czy coś już z tych rzeczy miałyście :)

Bisou bisou :*
MS

17:52

Coś dla Blondynek - Schwarzkopf essence ULTIME Blond&Bright Spray rozjaśniający

Coś dla Blondynek - Schwarzkopf essence ULTIME Blond&Bright Spray rozjaśniający
Hej!
Rozleniwiłam się na całego, ale wcale nie żałuję. Jak na razie tworzę książkę kucharską, którą zaczęłam przepisywać jakiś rok temu. Kiedyś w końcu trzeba skończyć. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić produkt, który tak właściwie to zakupiłam jakiś rok temu. 

Schwarzkopf essence ULTIME
Blond&Bright Spray rozjaśniający



I teraz pasuje wszystko wyjaśnić. Opisać całą moją przygodę z tym oto kosmetykiem. Włosów nigdy nie farbowałam. Lubiłam swój naturalny blond i jakoś nie miałam z nim problemu. Dodatkowo gdy widziałam jak blakły moim koleżankom w gimnazjum włosy po farbowaniu to wcale nie byłam temu przychylna. 
Rok temu jednak, na wakacjach, gdy były straszne upały, zauważyłam, że moje włosy okropnie wyblakły. Stały się takie szare i bez koloru. Chciałam je trochę odświeżyć, ale nie za bardzo wiedziałam jak. Przekopałam internet w celu znalezienia jakiegoś sposobu na moje szare włosy. 
Jednym ze sposobów jakie znalazłam było dodawanie soku z cytryny do maseczek. Całkiem fajne, ale efekty są bardzo delikatne a włosy strasznie szybko się przesuszają. Po kilku takich zabiegach stwierdziłam, że to nie jest to. 
Wyczytałam gdzieś, że istnieją takie delikatne spray'e rozjaśniające. Ktoś chyba na jakimś forum pisał o Farmonie. Nie wiem dokładnie. Pamiętam, że poszłam do Rossmanna i zobaczyłam linię Schwarzkopf specjalną do włosów blond. Od razu złapałam za ten spray. 


Jakie były efekty?
Użyłam go dwa razy w bardzo długich odstępach czasu. Może jakieś dwa miesiące. To nie jest tak, że po aplikacji wyjdziecie od razu z pięknym, utlenionym blondem, który bardziej pasuje kościotrupowi niż Wam. Wcale nie. Spray rozjaśnił mi włosy bardzo delikatnie, ale zauważalnie. Właściwie to już po pierwszej aplikacji wiedziałam, że nie powtórzę zabiegu, bo efekt w pełni mnie usatysfakcjonował. Włosy nabrały promiennego blasku, zostały rozjaśnione i wyglądały naprawdę naturalnie. 
Po ok. 2 miesiącach odrosty zaczęły być nieźle widoczne. Dopiero wtedy zauważyłam jak bardzo rozjaśnione pasma różniły się od mojego naturalnego koloru. Wtedy postanowiłam ponowić rozjaśnianie, ale tylko na odrostach. No cóż. Nie wyszło mi to, ale może to i lepiej. Gdy już minie moment odrostów, wtedy włosy wyglądają, jakby naturalnie miały końce rozjaśnione słońcem. 

Czy spray niszczy włosy??
Nic takiego nie zauważyłam. Mimo, iż włosy mam bardzo podatne na jakiekolwiek zabiegi to o dziwo nic im się po tym rozjaśniaiu nie stało. 


Spray używamy następująco: włosy mają być wilgotne. Zakładamy na ręce rękawiczki, jakąś odpowiednią koszulkę (najlepiej jakąś starą, żeby plamy nie zostały) i spryskujemy włosy spray'em od nasady aż po same końce. Najlepiej wydzielić sobie pasma i po kolei spryskiwać. Gdy chcemy zrobić pasemka to tylko wybrane pasma spryskujemy. Zresztą wszystko jest na opakowaniu. Dokładnie rozczesujemy preparat aby produkt równomiernie pokrył włosy. Następnie suszymy włosy suszarką. 
Ja tak zrobiłam za pierwszym razem i nie polecam. Podczas suszenia strasznie szczypie w skórę głowy. Później już nie ale włosy są strasznie tępe w dotyku. 
Wczoraj, gdy robiłam sobie to rozjaśnianie po prostu odczekałam dwie minuty, weszłam pod prysznic i dokładnie umyłam włosy ziołowym szamponem. Następnie nałożyłam balsam Bania Agafii i zmyłam go po jakiś pięciu minutach. Włosy wysuszyłam suszarką i były ładnie rozjaśnione a ani trochę nie zniszczone :)



Ale się spisałam! Mam nadzieję, że ten post będzie pomocny osobom, które się zastanawiają jak rozjaśnić włosy na wakacje. Produkt można używać na włosach jasny blond po średni brąz. 
W Rossmannie chyba już go wycofali, ale może jeszcze gdzieś go znajdziecie :)

Bisou bisou :*
MS

14:24

Po raz pierwszy -> Denko 5/6 2016

Po raz pierwszy -> Denko 5/6 2016
Witajcie!
W końcu na tym blogu pojawi się denko. Nigdy jeszcze czegoś takiego nie robiłam. Głównie z tego powodu, iż mam problem z zużyciem kosmetyków do samego końca. Teraz jednak postanowiłam się wziąć za siebie i wykończyć wszystko to co mam. A co udało mi się już wyrzucić? Przekonajcie się same! :)


1. evree krem ratunek dla rąk - klik
Jestem z siebie dumna, bo tak właściwie to wykończyłam dwa takie kremy w tym samym czasie. Jeden w Rzeszowie, drugi w domu. Zdecydowanie jest tego warty!
Kupię ponownie

2. adidas climacool antyperspirant
Bardzo fajny, wydajny i odświeżający dezodorant. Nic mu nie brakowało, ale nie powiedziałabym, że zwiększał swoją ochronę podczas ruchu.
Kupię ponownie

3. Avon naturals mgiełka do ciała
Przydatna rzecz do odświeżenia się podczas upałów lub do spryskania pomieszczenia, w którym się znajdujemy. Nie jest to jednak rzecz niezbędna.
Niezdecydowana


4. BEBEAUTY Kremowy żel pod prysznic z proteinami mleka
Taniocha, a jaki wydajny! Delikatnie otula skórę i ma bardzo ładny zapach. Idealny na okres jesień/zima.
Kupię ponownie

5. Lotion Oil Therapy Coconut Oil
Nakładałam go głównie na włosy, ale muszę przyznać, że zdecydowanie wolę olej kokosowy w czystej postaci. 
Nie kupię ponownie

6. ziaja liście zielonej oliwki peeling
Delikatny peeling. Nadaje się zarówno do twarzy jak i do całego ciała. Śliczny zapach.
Kupię ponownie


7. Garnier Fructis Gęste i zachwycające - odżywka
Średniak. Zużyłam dwa opakowania. Nic specjalnego, ale odżywka sama w sobie zła też nie jest.
Nie kupię ponownie

8. Garnier Płyn Micelarny - klik
Jeden z lepszych jakie miałam. Mimo to wybiorę na przyszłość wersję różową, ponieważ ta ma alkohol w składzie.
Nie kupię ponownie

9.  Isana zmywacz do paznokci
Najlepszy. Kupowany już chyba ze 100 razy. Żaden mu nie dorównuje.
Kupię ponownie


10. Maybelline the Colossal mascara - klik
Fajna szczoteczka, ale wypadają po nim rzęsy.
Nie kupię ponownie

11. Lierac prescription koncentrat - klik
Świetny preparat na trądzik. Idealnie wysusza i szybko pozbywa się niechcianych potworków.
Kupię ponownie


12. Loreal Woda micelarna - klik
Świetna, ale jest to czyste odzwierciedlenie Garniera.
Nie kupię ponownie

Czy chociaż jeden z tych produktów wpadł kiedyś w wasze ręce? Podzielcie się ze mną swoimi spostrzeżeniami! :)

Bisou bisou :*
MS
Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger