14:57

Szybsze tempo towarzyszy zmianom

Szybsze tempo towarzyszy zmianom
Cześć. Cały tydzień latam jak poparzona. To tu to tam. Wychodzę rano a wracam późnym wieczorem. Nie wiem w zasadzie gdzie ten czas mi tak ucieka. Już za chwilę będzie listopad i ani się obejrzę a już będą kolokwia, zaliczenia i inne dziwne, straszne sytuacje. Obecnie odkrywam moje miasto zupełnie na nowo. Z nowymi ludźmi jest kompletnie inaczej i o wiele lepiej. W końcu jest tak jak być powinno. Wszystko się zmienia. Najbliższe otoczenie się zmienia całkowicie, remonty czekają na swoją kolej.  W ciągu najbliższego roku wszystko obróci się o 180 stopni a ja mocno trzymam kciuki, żeby tak było. Może będzie w końcu tak jak chcę aby było. Nic wielkiego. Po prostu będę miała święty spokój. 


Jeśli chodzi o Akademię Przyszłości, to ruszyliśmy pełną parą. Wczoraj była inauguracją. Wspaniałe dzieciaki, wspaniałe przedstawienia, idealna atmosfera i niezapomniane przygody z mpk-iem w roli głównej. Mimo, że wykończona po całym dniu to i tak wróciłam na mieszkanie całkowicie szczęśliwa i pozytywnie nastawiona na współpracę ze swoim podopiecznym. Mam nadzieję, że podołam zadaniu, które mi powierzono. 

A jaka jest jesień w stolicy Podkarpacia, w której życie coraz bardziej mi się podoba? Jest niesamowita. Szczerze jeszcze nigdy taka nie była. Albo ja po prostu nie potrafiłam jej docenić :)

Trzymajcie się ciepło! :)

Bisou bisou :*
MS

11:16

Zapach jesieni - GORĄCA CZEKOLADA od Kringle Candle

Zapach jesieni - GORĄCA CZEKOLADA od Kringle Candle
Hej! Jest przepięknie. Niedzielę mamy naprawdę cudną. To już chyba ostatnie oddechy polskiej złotej jesieni. Fajnie byłoby wybrać się na spacer, więc jeśli macie w sobie choć troszkę energii, nawet takiej malutkiej, to warto byłoby poświęcić ten dzień na zrobienie czegoś fajnego i odprężającego. Osobiście nie mam dzisiaj siły do spacerowania ale Was jak najbardziej do tego zachęcam. A o czym dzisiaj? Dzisiaj pojawi się recenzja mojej pierwszej świeczki Kringle Candle.

KRINGLE CANDLE
HOT CHOCOLATE



Od producenta
Świeczka (Coloured Daylight) marki Kringle Candle o głębokim, bogatym aromacie gorących ziaren kakaowca z nutą słodyczy.

Moja opinia
Cudo! Nie muszę chyba nikogo uświadamiać jak pachnie czekolada a tym bardziej gorąca czekolada. Coś wspaniałego. Szczególnie my, dziewczyny, doskonale o tym wiemy. A jak pachnie czekolada zamknięta w świeczce? No cóż. Szczerze się przyznam, iż myślałam, że zapach świeczki będzie dość chemiczny. Nie dawałam jej wielkich szans, ale zamówiłam ją bo czytałam dużo pozytywnych opinii a zapach gorącej czekolady wprost uwielbiam. Jakież było moje zdziwienie gdy odpaliłam świeczkę. Po prostu coś niesamowitego. Jakby ktoś właśnie w tym momencie zrobił pyszną, gorącą czekoladę. Wszyscy Ci, którzy lubią ten zapach na pewno go docenią. Jest słodki, otulający i pełen naturalnego aromatu a do tego nie boli przy nim głowa i nie jest drażniący. Coś niesamowitego. Na pewno kupię tą świeczkę jeszcze nie raz :)



Gdzie kupić? 
Świeczkę o zapachu gorącej czekolady możecie kupić na stronie internetowej Goodies.pl w cenie 12 zł za 52g. Zapach dostępny w wersji świeczki, wosku i dużego słoju :)


Miałyście już tą cudowną świeczkę? 
Czekam na Wasze komentarze :)

Bisou bisou :*
MS 

13:20

ISANA odżywka do włosów blond

ISANA odżywka do włosów blond
Cześć. Dzisiejszego dnia mam wolne. Zajęłam się nauką, jedzeniem i oglądaniem telewizji. Taki dzień dla siebie. Postanowiłam napisać post o pewnej odżywce do włosów, o której już właściwie zapomniałam. Ale ostatnio odnalazłam ją w mojej szafeczce z kosmetykami i postanowiłam ją zrecenzować :)

ISANA FARBGLANZ BLOND - odżywka do włosów blond

Od producenta:
Odżywka do włosów blond lub farbowanych na blond. Zawiera ekstrakty ze słonecznika oraz rumianku. Nadaje włosom blond intensywny połysk, zawiera pigmenty kolorowe, dobrane do włosów blond. System `połysk koloru` do włosów blond zawiera kompleks z filtrem UV i witaminę E. Wygładza włókna włosów oraz powoduje, że włosy optycznie odbijają światło.
Regularnie stosowana odżywka Isana sprawia, że włosy otrzymują nowy, długotrwale lśniący połysk. Dzięki silnie działającej i bogatej w składniki formule pielęgnacyjnej zawierającej wartościową witaminę E, ekstrakty ze słonecznika, rumianku oraz pantenol ułatwia rozczesywanie włosów, które od korzeni aż po same końce mają wygładzoną powierzchnię.



Moja opinia:
Cóż mogę powiedzieć o tym produkcie? Jest dosyć kontrowersyjny jak dla mnie. Z jednej strony zachęca do użytkowania a z drugiej skutecznie odstrasza. Konsystencja nie jest zbyt gęsta ani leista. Taka w sam raz. Nie spływa z włosów. Zapach znośny, taki trochę bardziej chemiczny ale bardzo szybko się ulatnia. Nie wiem tylko co jeszcze mogłabym o tej odżywce powiedzieć. Mam wrażenie, że przesuszył mi końcówki zamiast je zabezpieczyć. Dodatkowo włosy po użyciu tej odżywki są nie do rozczesania! Można albo szczotkę złamać albo wszystkie włosy powyrywać. Czasami dodaję ją do maski z Kallos i to chyba jedyna forma stosowania tej odżywki. Fakt jest faktem, że kolor włosów jest całkiem taki rozjaśniony. Jestem naturalną blondynką i lubię kiedy moje włosy ładnie błyszczą. Nie jest to jednak jakiś nie wiadomo  jaki efekt :)



Na pewno nie kupię jej ponownie, ale ocenę zostawiam Wam :)

Bisou bisou :*
MS


19:31

Wieczory z Yankee Candle - Lake Sunset

Wieczory z Yankee Candle - Lake Sunset
Hej! Pogoda typowo jesienna. Można tylko siedzieć pod kołdrą i nie wychylać nosa po za drzwi pokoju. Niestety tak się nie da. Dzisiaj na przykład strasznie lało a ja musiałam lecieć na zajęcia. Dobrze, że autobusy jeżdżą. Wczoraj kupiłam sobie Joy. Byłam naprawdę miło zaskoczona, bo można było sobie wybrać wersję z różnymi pełnowartościowymi kosmetykami Perfecty. Ja wybrałam żel do mycia twarzy z takimi drobinkami. Jak się pospieszycie to może jeszcze znajdziecie :) Swoją drogą to dopiero niedawno zaczęli robić takie rzeczy w polskich gazetach :)

A o czym dzisiaj? Chciałabym Wam przedstawić wosk, który każdy zachwalał i ja dziś też muszę go pochwalić. 


YANKEE CANDLE
LAKE SUNSET

Od producenta:
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: ozon, drewno oraz ananas.

Moja opinia: 
Od razu przepraszam, że nie mam więcej zdjęć, ale niestety zapomniałam zrobić a nie mam przy sobie wosku. Ale to nie przeszkodzi mi w opisaniu go. Zapaliłam go w sobotę po całym dniu przygód. Po prostu miłość od zaraz. Nie spodziewałam się, że może być tak niesamowity. Zapach jest delikatny, świeży, nie gryzący i nie przytłaczający. Nie powoduje bólu głowy. Taki odświeżający. Idealny na relaks po ciężkim dniu. Naprawdę można się przy nim wyciszyć i odprężyć. Aromat jest mocno wyczuwalny, ale i tak nas nie przytłacza. Wyczuwalny jest świeży zapach drewna, ale taki naprawdę delikatny. Czuć też coś słodkiego... To chyba ten ananas. Nie mniej jednak jest to teraz mój ulubiony wosk! :)

Gdzie kupić?
Oczywiście wosk możecie kupić na stronie Goodies.pl za 7 zł.


Bisou bisou :*
MS

22:38

Akademia Przyszłości obecnym wyzwaniem!

Akademia Przyszłości obecnym wyzwaniem!
Cześć. Muszę się z Wami czymś podzielić. Takim doświadczeniem z życia. Nie wiem kiedy wstawię ten post, ale wierzcie mi że piszę na bieżąco. To może zacznę od samego początku. Z jakąś tam formą wolontariatu każdy z nas się kiedyś na pewno spotkał. Mogliście po prostu o tym usłyszeć, albo sami braliście w takim czymś udział. Ktoś kiedyś Was do tego namawiał, ale nie do końca miało to dla Was jakiś sens. Dzisiaj opowiem Wam moją historię. Nic specjalnego. Chciałabym po prostu Was zarazić tym na co sama zachorowałam. 

Kiedyś jedyną formą wolontariatu jaką znałam był Caritas. Miałam z tą organizacją do czynienia jeszcze w czasach gimnazjum i było to dla mnie naprawdę świetne doświadczenie. Nie można się było nie wiadomo jak rozwijać, ale sama świadomość pomocy w najbliższym otoczeniu już była czymś wielkim. Starałam się wykonywać swoją pracę jak najlepiej umiałam. Później nie należałam do żadnej społecznej organizacji. Co prawda w liceum był Caritas, ale szkoła tak skutecznie mnie odstraszała, że po prostu nie miałam ochoty na cokolwiek. Kiedyś koleżanka chciała iść jako wolontariuszka do szpitala na oddział dziecięcy albo do hospicjum dziecięcego. A ja cały czas powtarzałam sobie, że jeszcze nie teraz, że nie mam czasu, brak mi odwagi... Powodów człowiek potrafi wymyślić naprawdę dużo jeśli nie chce mu się czegoś zrobić.

Tydzień temu przeszłam realną zmianę siebie. Nigdy w życiu nie byłam tak odważna jak teraz. Czuję, że coś się dzieje a ja jestem tego częścią. Już mówię o co chodzi. Jakiś tydzień temu na wykładach przyszły do nas dwie dziewczyny. Zaczęły mówić o Akademii Przyszłości i o Szlachetnej Paczce (z racji tego, że o Akademii mało kto wiedział). Sposób w jaki o tym opowiadały pochłoną mnie bez reszty. Widać było, że dziewczyny tym po prostu żyją, że są świadome tego co robią i sprawia im to taką radość, że tą radością można się tylko zarazić. Podeszłam do ich stolika i wzięłam ulotkę. Zanim zdołałam sobie uświadomić co ja w ogóle robię po prostu wypełniłam formularz zgłoszeniowy i powiedziałam sobie, że jeśli nie teraz to kiedy?. Nie minęła godzina i zadzwoniła do mnie liderka, która zaprosiła mnie na takie spotkanie rekrutacyjne, a ja dalej nie miałam pojęcia na co się porywam i modliłam się w duchu żeby nie odmówić.

Poszłam na to spotkanie. Bałam się okropnie, ale starałam się odpowiadać jak najlepiej na wszystkie pytania jakie zostały w moją stronę skierowane. Wierzcie mi, że było ich naprawdę sporo. Następnie dowiedziałam się, że rozmowę przeszłam pozytywnie i muszę przejść test a potem czeka mnie jeszcze szkolenie i jeszcze jeden test. Wiem, że to wszystko wydaje się być strasznie skomplikowane, ale jeśli naprawdę chcecie osiągnąć jakiś wielki Everest to najpierw trzeba pokonać małe szczyty.

I takim oto sposobem siedziałam sobie dzisiaj cały dzień na szkoleniu. Wcale tego nie żałuję, a raczej jeszcze bardziej umocniło mnie to w przekonaniu, że jednak mogę dać coś od siebie jakiemuś dziecku. A w ogóle wiecie na czym polega praca Akademii? Tak w wielkim skrócie: obowiązuje zasada 1:1, czyli jeden SuperW (wolontariusz) spotyka się raz w tygodniu przez godzinę z jednym dzieckiem przez rok. SuperW inspiruje dziecko do wzrastania tak, aby potrafiło wygrywać w życiu. Mam nadzieję, że chociaż trochę Was to zainteresowało :)

Czy ktoś z Was słyszał może coś o Akademii Przyszłości?
Piszcie w komentarzach :)

Bisou bisou :*
MS

PS. Zapraszam Was na stronę SuperW.pl.

13:20

Manicure na chłodniejsze dni

Manicure na chłodniejsze dni
Cześć. Jest okropnie. Zgadzacie się? Zimno, mokro, szaro. Nie do wytrzymania. Chociaż na razie staram się nie narzekać, bo przeziębienie mnie jeszcze nie dopadło. Nie chcę do tego nie doprowadzić. Czy nauki mam dużo? Hmm.. I tak i nie. Po prostu z zajęć na zajęcia trzeba się przygotowywać. Podstawą jest systematyczność, którą dopiero przed maturą udało mi się wypracować. Dzisiaj idę na bardzo ważne dla mnie spotkanie. Trzymajcie za mnie kciuki aby się udało! A jakie inspiracje pokażę Wam dzisiaj? Co Wy na to aby pooglądać sobie jesienne mani, które można również wykorzystać na Halloween? Zapraszam do oglądania :)















Źródło: Pinterest


Bisou bisou :*
MS

20:08

Jesienne ROZDANIE na I am Journalist!

Jesienne ROZDANIE na I am Journalist!
Hej! Okropna pogoda prawda? Niestety chyba musimy się już do takiej przyzwyczaić. Ale nie martwcie się! Mam coś co na pewno poprawi Wam humor. Chyba każdy lubi rozdania. Wiadomo fajna rzecz. Obustronna korzyść. Strasznie dużo zachodu było z poprzednim rozdaniem, ale i tak nie żałuję, że je zrobiłam. Nagroda w postaci paletki cieszyła się dużym zainteresowaniem, więc chciałabym to powtórzyć. 


JESIENNE ROZDANIE NA I am Journalist!

Nagroda: paleta 12 cieni Makeup Revolution Beach&Surf + pomadka Makeup Revolution Amazing (kolor do wybrania).


Okres trwania rozdania:
12.10.2015 - 20.11.2015

Co trzeba zrobić?
1. Być publicznym obserwatorem bloga I am Journalist. (1 los)
2. Podać email.

Co można zrobić?
1. Wstawić baner na swoim blogu (+2 losy)
2. Polubić mój profil na Instagramie @msjournalek - KLIK (+1 los)
3. Polubić stronę I am Journalist na FB - KLIK (+1 los)

W sumie można uzyskać 5 punktów. Mam nadzieję, że nagroda jest atrakcyjna. Jeśli będą jakieś pytania proszę pisać na email. 

Wzór zgłoszenia:
1. Obserwuję jako - 
2. Email - 
3. Baner - Nie/Tak (link)
4. Instagram lubię - Nie/Tak (nick)
5. Lubię na FB - Nie/Tak (Imię i pierwsza litera nazwiska) 

Baner do wstawienia na blogu:


Regulamin:
1. Sponsorem nagrody jestem ja. 
2. Zestaw będzie nowy i nie używany, wysłany bezpośrednio ze sklepu internetowego Goodies.pl
3. Zgłoszenia przyjmowane są od dzisiaj do 20.11.2015, 23:59 czasu polskiego.
4. Wziąć udział może każda osoba, która spełni obowiązkowe punkty zgłoszenia - nie będą brane pod uwagę zgłoszenia od Anonimów.
5. Uczestnik nie ponosi żadnych kosztów udziału w konkursie, ani żadnych innych.
6. Paletę cieni do powiek Beach&Surf Makeup Revolution i szminkę Makeup Revolution Amazin wygra jedna, losowa osoba.
7. Wygraną osobę podam w ciągu 7 dni na blogu i wyślę wiadomość (na podany email w zgłoszeniu) do zwycięzcy.
8. Osoba, która wygra, musi w ciągu 3 dni odpowiedzieć na wiadomość email - jeśli tego nie zrobi, będę zmuszona wyłonić kolejną osobę
9. Osoby biorące udział w konkursie nie mogą usunąć mojego bloga z listy obserwowanych nawet po zakończeniu rozdania. Jeśli to zrobią nie będą mogły wziąć udziału w późniejszych rozdaniach.
10. Wysyłka możliwa tylko na terenie Polski, w ciągu 7 dni od otrzymania adresu poprzez Pocztę Polską paczka48.
11. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).
12. W szczególnych przypadkach zastrzegam sobie możliwość zmiany regulaminu.

Bisou bisou :*
MS

09:21

Październikowe nowości nie tylko kosmetyczne

Październikowe nowości nie tylko kosmetyczne
Cześć. Złota polska jesień. Niekoniecznie ciepła, ale złota. Fakt, że wieje upiornie ale da się jakoś wytrzymać. Po prostu lepiej nie wychodzić z domu. Dzisiejszy post będzie taki bardziej nowinkowy. Chciałabym Wam pokazać kosmetyki, które ostatnio kupiłam i nie tylko. Z racji tego, że postanowiłam nie kupować kosmetyków na zapas ostatnimi czasy mało kiedy sięgam na drogeryjnych półkach po jakieś cudo. Kupuję to co muszę. Dodatkowo przyszła do mnie paczuszka z Goodies.pl, więc chciałabym Wam pokazać co takiego sobie zamówiłam.



1. NIVEA creme care - kremowy żel pod prysznic.
Zakupiony na promocji w Rossmannie za jakieś 7 zł. Duża porcja wspaniałego żelu pod prysznic. Już kilka razy go wypróbowałam i jestem zauroczona. Ale więcej na jego temat może innym razem :)
Cena - na promocji ponad 7 zł

2. L'oreal true match N1
Mój ulubiony zimowy podkład w nowej odsłonie. Mogłam go mieć w ramach współpracy na wakacjach, ale za nim się ogarnęłam to akcja promocyjna się skończyła. Szkoda. Nie mniej jednak sięgnęłam po niego w drogerii bo jest idealny dla mnie na okres jesienno-zimowy. Ciekawa jestem jak się sprawdzi ta ulepszona nowa wersja i czy rzeczywiście jest jakaś różnica. Opakowanie jak najbardziej na plus.
Cena - ok 50 zł (na promocji jakieś 30 zł)


3. YANKEE CANDLE Lake Sunset
Nowy wosk o delikatnym zapachu. Czytałam, że jest wspaniały więc sama też chciałam go wypróbować. Zobaczymy czy zapach mi się spodoba.
Goodies.pl - 7 zł

4. YANKEE CANDLE Clean Cotton
Wosk o zapachu czystego prania. Przynajmniej w założeniu. Na sucho rzeczywiście pachnie jak coś świeżego i znajomego, ale nie wiem czy to akurat jest zapach czystego prania. Wszystko okaże się podczas palenia.
Goodies.pl - 7 zł


5. KRINGLE CANDLE Hot Chocolate
Moja pierwsza świeczka tej firmy. Jak na tak malutką świeczkę to trochę droga jeśli porównamy ją ze świeczkami łatwo dostępnymi w sklepach. Ale zapach... Ach co to za zapach! Bez porównania. Pachnie tak jak dziesięć tanich świec razem. Wystarczy ją zapalić a aromat gorącej czekolady unosi się od razu w całym pomieszczeniu. Wczoraj próbowałam :)
Goodies.pl - 12 zł


6. Makeup Revolution Blush
Delikatny róż do policzek. Ten, który miałam rozwalił się na małe kawałeczki i jego użytkowanie jest okropne. Dlatego też korzystając z okazji, iż sklep internetowy Goodies.pl powiększył swój asortyment o kosmetyki Makeup Revolution, postanowiłam zamówić sobie kilka z nich. Mam nadzieję, że ten róż da mi to czego chcę. Jak na razie jest bardzo na plus. 
Goodies.pl - 5.90 zł 


7. Makeup Revolution Eyeliner Black
Przyznaję się bez bicia, że nie potrafię namalować prostej kreski. Po prostu nie potrafię. Czas się jednak w końcu tego nauczyć. Mam jeden eyeliner z Miss Sporty, ale pędzelek jest strasznie długi i zaczął się rozdwajać. Dlatego też będę się uczyć od nowa na moim nowych pędzelku, który właściwie pędzelkiem nie jest.
Goodies.pl - 7.50 zł



8. Makeup Revolution Lipstick Bloved
Szminka w kolorze głębokiego różu. Niestety na zdjęciach nie mogłam tego idealnie uchwycić. Tutaj jej kolor przypomina bardziej koralowy odcień. Aczkolwiek to chyba też zależy od światła. Zauważyłam, że wieczorem przy świetle sztucznym rzeczywiście jej odcień jest bardziej koralowy. W dzień jednak szminka jest po prostu różowa. Zobaczymy jak zaprezentuje się na ustach :) 
Goodies.pl - 5.90 zł



9. Deichmann szalik
Gruby, porządny, cieplutki szalik. Kupiłam go pod wpływem chwili, bo gdy wracałam z zajęć to było tak przerażająco zimno, że myślałam iż zamarznę. Nie żałuję zakupy. Jest idealny. Bardzo długi i rozłożysty. Kolorystyka też przyjemna: soczysty róż i stonowany beż. 
Deichmann - 24 zł

Bisou bisou :*
MS

15:52

DOVE OXYGEN & MOISTURE - odżywka do włosów

DOVE OXYGEN & MOISTURE - odżywka do włosów
Cześć. Coraz bardziej zaczynam się przyzwyczajać do nowego porządku. Podobno najgorsze jest pierwsze kilka dni. Coś w tym jest. Nauki jeszcze jako takiej nie ma, ale już wypożyczyłam sobie jedną książkę i czytam sobie powoli o wychowaniu. Może coś z tego wyjdzie. Dzisiaj zapisałam się do... pewnej organizacji? Sama jeszcze nie wiem dokładnie jak to nazwać. Zostanę wolontariuszką, ale o tym co będę robić może kiedy indziej. Mam nadzieję, że to pomoże mi w samorealizacji i da mi ogromnego kopa do działania. Chce się w końcu w czymś sprawdzić. 

Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić recenzję pewnej innowacyjnej odżywki do włosów. Czy naprawdę taka innowacyjna? Sprawdźmy... 

DOVE OXYGEN & MOISTURE 
ODŻYWKA DO WŁOSÓW


Od producenta
Luksusowa odżywka z technologią Oxyfusion, która uzupełnia działanie szamponu z tej samej linii. Dzięki lekkiej formule nawilża i delikatnie wygładza włosy, nie obciążając ich. Dodaje do 95% więcej objętości.

Moja opinia
W zasadzie to nie wiem co mam o tym produkcie myśleć. Opakowanie jest całkiem ok. Miękka duża tuba ułatwia użytkowanie produktu. Jednak jest kilka minusów. Nie widać ile kosmetyku ubyło i dodatkowo zamknięcie jest fatalne. Porządne zamykanie na 'klik' sprawia, że można sobie na nim paznokcie połamać. Dosłownie. Zapach jest ok. Delikatny, subtelny, mi całkiem odpowiada. Działanie odżywki powinno być jakieś głębsze. Tutaj niestety jest lekkie rozczarowanie. Myślałam, że skoro taka innowacyjna formuła jest owej odżywki to będzie to mój ulubieniec. Niestety tak nie jest. Nie używałam szamponu z tej serii. Może wtedy efekt jakiś by był. O co mi chodzi? Już piszę. Otóż w zasadzie to odżywka nie ma zbytnio jakiegoś działania. Z założenia powinna nawilżać włosy nie obciążając ich. W moim przypadku w ogóle nie nawilża włosów, nie powoduje łatwiejszego rozczesywania. Plusem jest chyba tylko, że rzeczywiście nie obciąża włosów. Więcej plusów tutaj jednak nie widzę. Nie chciałam aby odżywka się zmarnowała, więc dodawałam do niej olejek i trzymałam na włosach odrobinę dłużej. Wtedy już jakieś działanie nawilżające było :)



Możecie oczywiście sami przetestować ową odżywkę. Dostępna jest chyba w każdej drogerii. Ja jednak już więcej jej nie kupię :)

Bisou bisou :*
MS

11:23

Sukulenty - rośliny dla zabieganych

Sukulenty - rośliny dla zabieganych
Cześć. Czasu zaczyna mi naprawdę brakować. Niby każde zajęcia to tak na początek mała organizacja, ale i tak już wiem, że trzeba będzie się bliżej zaprzyjaźnić z biblioteką. Już nawet dzisiaj wybieram się na jej podbój. Mam kilka pozycji, które chciałabym wypożyczyć. Ale o czym ja to dzisiaj chciałam? A tak. Jak zwykle wyleciało mi z głowy. Kochani, jak wiecie studenci, uczniowie i wszyscy ci, którzy są okropnie zabiegani nie mają czasu na takie coś jak pielęgnacja kwiatów. Cóż zrobić. Takie życie. Ja jednak od jakiegoś czasu pokochałam sukulenty. Wszelkiego rodzaju kaktusy i ich krewniaków. Podlewam je tylko wtedy gdy sobie o nich przypomnę a one i tak rosną i wyglądają ślicznie na studenckim parapecie. Swojego pierwszego kaktusika dostałam właściwie tego lata, a drugiego w ubiegły weekend. Właśnie dla tego drugiego szukam jakiejś ładnej doniczki. Nie mniej jednak planuję powiększyć swoją rodzinę sukulentów, ale muszę na to znaleźć odrobinę czasu i funduszy. Jak powszechnie wiadomo student jest zawsze biedny :)







A czy Wy posiadacie jakiegoś sukulenta?

Bisou bisou :*
MS
Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger