11:41

NIVEA i tołpa: komedogenne cudaki.

Hej!

Kochani dzisiaj już nie będzie żadnych współprac. Trochę mnie zmęczyły. Do tego jeszcze dostaje głupie e-maile. Czas z tym skończyć. Zastanawiam się jeszcze nad tą polską firmą, która chce mi przesłać nowy True Match od L'oreal. Nie wiem tylko czy mogę im zaufać. No ale mniejsza z tym. Ja jak na razie jestem na etapie poszukiwania pracy i cieszenia się ostatnimi wolnymi miesiącami przed porządnym kopem od losu. 

A dzisiaj chciałabym Wam pokazać dwa kremu. Nie nastawiajcie się na jakieś pozytywne opinie. Oba są strasznie komedogenne.


1. tołpa: green, matowienie

Skład:
Aqua, Coco-Caprylate, Tapioca Starch,  Propylene Glycol, Glycerin, Peat Extract, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol,  Biosaccharide Gum-1, Thymus Vulgaris (Thyme) Extract, Pyrus Cydonia Fruit  Extract, Ceteareth-20, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Crossopolymer, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Parfum, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Chlorphenesin.ing

Moja opinia:
Główne założenia tego produktu to: eliminacja błyszczenia, zwężenie porów i nawilżenie skóry. Muszę przyznać, że po części spełnia swoje zadanie. Dorwałam go w Biedronce zaraz jak te kosmetyki trafiły do sprzedaży. Z racji tego, iż byłam wówczas na etapie poszukiwaniu kremu idealnego postanowiłam go kupić. 

Moja skóra twarzy jest ciężka w pielęgnacji, ponieważ jest bardzo, ale to BARDZO skłonna do zapychania. Pokładałam, więc w tym kremie wielkie nadzieje. Niestety nic z tego. pierwszych kilka użyć zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Skóra mniej się błyszczała, była dobrze nawilżona i odżywiona. Wyglądała naprawdę nieźle, a zapach jest naprawdę orzeźwiający. Niestety po kilku dniach dostałam wielkiego wysypu. Tak, więc odstawiłam go na jakiś czas. Problem ustał. Zrobiłam drugie podejście i znowu to samo. Niestety musiałam go kompletnie odstawić i tak oto zostałam z praktycznie całym pudełkiem kremu...






2. NIVEA Care lekki krem odżywczy

Skład:
Aqua, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetyl Palmitate, Olus Oil, Cetyl Alcohol, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, SodiumPolyacrylate, Phenoxyethanol,Methylparaben, Linalool, Citronellol, Alpha-IsomethylIonone, Geraniol, Limonene, Parfum.

Moja opinia:
Tego kremu chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Na Wizaz.pl zrobił niezłą furorę. Niestety ja bardzo się nim rozczarowałam. Wzięła go zachęcona tym całym szumem, który się koło niego zakręcił. Odżywiać odżywia... Nawet nieźle. Szybko też się wchłania. Ale zapycha niemiłosiernie! Zresztą tak jak wszystkie kremy NIVEA. 

Musiałam go wykorzystać jakoś w inny sposób. Przecież nie wywalę całego opakowania kremu. Tak, więc zaczęło używać go do kremowania rąk. W tej roli akurat sprawdza się świetnie! O wiele lepiej niż tradycyjny krem NIVEA, właśnie dzięki szybkiemu wchłanianiu się. I do tego ma małe opakowanie, wiec można go nosić w torebce.








Mimo, iż dla mnie te kremy do twarzy są fatalne to i tak zachęcam Was do wypróbowania ich. Może akurat Wam przypadną do gustu :)

Bisou bisou :*
MS

22 komentarze:

  1. Szkoda, że kremiki się nie spisały. Też mam Nivea i trochę się martwię jak się sprawdzi u mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno w większości przypadków się sprawdza, ale ja w to nie wierzę :)

      Usuń
  2. Dla mnie kremem idealnym jest Sylveco Lekki krem brzozowy z betuliną (ten z pompką). Mnie nie zapchał i w ogóle go uwielbiam. Próbowałaś?
    Może kupię tołpę... zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam jeszcze kosmetyków z tej firmy, ale dużo słyszałam o tym kremie i biorę go pod uwagę przy następnych zakupach. Boję się trochę tylko, że mnie zapcha i kolejny krem pójdzie do wywalenia :/

      Usuń
  3. tez mam problem z dobraniem kremu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obecnie przerzuciłam się na olejki. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

      Usuń
  4. Zapychania po nivea się spodziewałam w sumie - jakoś jestem do ich kremów sceptycznie nastawiona. Ale tołpa? :o Myślałam, że będzie lepsza - sama miałam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też najbardziej zawiodłam się na tołpie, bo po Nivea można się było spodziewać, że taki będzie :)

      Usuń
  5. Nie przejmuj się głupimi mejlami i rób to co uważasz za słuszne.
    Ja zdecydowałam się jednak na przetestowanie tej nowej wersji podkładu i czekam na przesyłkę od nich :)
    Co do kremów to ich nie miałam,ale ja w sumie mało kiedy używam jakiegoś kremu.
    Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio zdecydowałaś się? Daj znać jak przyjdzie do Ciebie przesyłka. Jeśli wszystko będzie w porządku to ja też się zdecyduję na tą współpracę :)

      Usuń
  6. Nie lubię kremów do twarzy z Nivei.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używałam jeszcze żadnego, chociaż krem z Nivea mam w szafce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie chcę wypróbować ten krem z tołpy:) mam nadzieję,że u mnie się sprawdzi. A kremy nivea uwielbiam ;-)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  9. hmmm jakoś mnie nie zachęciłas:) zreszta nivea mnie pociaga ale tylko do włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  10. masz fajny kolor lakieru na pazurkach:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten różowy to Sally Hansen 831 Summer Lovin' a niebieski to 325 Big Teal :)

      Usuń
  11. Tołpę bardzo lubię, Nivea jest dla mnie za tłusta...

    Obserwuję i zapraszam do mnie: http://thewomenlife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie również :)
      Dziękuję i na pewno do Ciebie zaglądnę :)

      Usuń

Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger