15:14

Tegoroczne maturalne odczucia

Hej!

Wiem wiem. Nie odzywałam się ale tak trochę to nie moja wina. Matura… wiadomo. Masakrycznie dużo nauki a gdy już nadszedł ten czas aby stanąć oko w oko z naszą nową podstawą programową, którą kochane ministerstwo wymyśliło, to lekki dreszczyk emocji mną zachwiał. A później zobaczyłam „Lalkę”. Moją ukochaną lekturę. Właściwie przeczytałam tylko ją i „Pana Tadeusza”. Byłam bardzo zadowolona. Niestety… W poniedziałkowe popołudniu dostałam ostrej grypy żołądkowej. Od razu cały stres związany z maturą mnie opuścił. Nawet nie macie pojęcia jak bardzo bałam się, że nie przystąpię do matury z matematyki. Tyle nauki, tyle korepetycji, tyle czasu poświęconego na to całe przygotowanie… I miało to pójść na marne?? Wszystko?? O nie. Tak na pewno nie będzie. Przyjechała do Rzeszowa moja mamusia, podłączyła mi kroplówkę, jedną potem drugą. Przetrwałam noc. Rano kolejne dwie kroplówki. Stanęłam na nogi i przystąpiłam do matury, a gdy zaczęłam pisać w ogóle zapomniałam o jakiejkolwiek chorobie. Nic się nie liczyło tylko matura. Nawet nie wychodziłam w trakcie. Pisałam zawzięcie do końca i trochę zabrakło mi czasu bo dwóch zadań nie zrobiłam wcale a jedno w połowie. Ale jest dobrze. Najważniejsze, że przystąpiłam. Oczywiście cała rodzina twierdziła, że pochorowałam się ze stresu. Przekonałam ich, że wcale nie dopiero wtedy gdy oni też zachorowali.


Ale już wszystko jest ok. Jesteśmy już po podstawach. Oczywiście CKE chyba trochę przesadzało z tym straszeniem nas. Z ich wypowiedzi ja wywnioskowałam, że matura będzie strasznie trudna na tyle, że mogę jej nie zdać. Wiecie… Nie wydaje mi się. Myślę, że będzie ok. Nawet z matmy jestem w miarę zadowolona. Zresztą jeszcze zobaczymy jak to wyszło. Nie chcę zapeszać  :)

Jeszcze tylko rozszerzenia, czyli mój polski i WOS. A później ustne. Stresuję się tylko przed tym polskim ustnym. Ciekawa jestem co oni tam wymyślili. Na pewno nic fajnego…


Są tu jacyś maturzyści? Jakie są Wasze odczucia? A może niektórzy czytelnicy chcieliby powspominać swoją maturę w komentarzach?

Gorąco zachęcam :)



Bisou bisou :*
MS

42 komentarze:

  1. Mnie z lektur najbardziej podobała sie "Dżuma" - mega książka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie nie zachwyciła. nawet do połowy nie doszłam :)

      Usuń
    2. świetna książka! Nie pamiętam co ale jeszcze jedną książkę tego autora czytałam.

      Usuń
    3. Nie przypomnę sobie tytułu ale przerabiałam jeszcze jedną jego książkę na rozszerzeniu :)

      Usuń
  2. ja powiem jak typowy ścisłowiec :D matma dla mnie była do napisania taka -łatwiejsza od próbnych tych co były.. Także jestem z niej z siebie zadowolona jeśli wyjdzie rzeczywiście ile sobie obliczyłam na podstawie odpowiedzi :P Z ang. też całkiem okej. A polski... - jak zawsze jest dla mnie zagadką, dużo zależy od egzaminatora co będzie sprawdzał pracę i od kodu. Dlatego nie liczyłam sobie za bardzo punktów - ale mam nadzieje ze zdam :)
    Ale rozsz. ang był dla mnie trudny dość dzisiaj i osoby co zdawały ze mną też tak uważały..
    Ty to szybko w sumie się z tym uporasz widzę, bo z tego co wiem polski jutro jest rosz, a wos po nas w piątek amcie - czyli w sumie pisemne załatwione w 1 tygodniu. Ja mam jutro wolne, a w pt matme :) No i potem jeszcze chemia i ustne - czyli najgorsze chyba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby jestem humanistką, ale boję się polskiego podstawy, bo tak jak mówisz, wszystko zależy od fantazji nauczyciela oceniającego nasze wypociny. Sami nie jesteśmy w stanie policzyć sobie punktów, ale mam nadzieję, że zdam :)
      Rozmawiałam z koleżankami, które pisały rozszerzony angielski i mówiły że strasznie trudny... a podstawa była naprawdę prosta :)
      Rzeczywiście wszystko mam w jednym tygodniu. Nawet fajnie. Nie muszę się potem niczym przejmować tylko tymi ustnymi :)

      Usuń
    2. To tak jak ja :) Musi być dobrze no! :D
      Tak, podstawa tak. Ale rozsz. szkoda gadać :)

      Usuń
    3. pisałam właśnie z wos-u to cieszę się, że progu procentowego nie ma :D

      Usuń
  3. na pewno dobrze ci poszło :) cieszę się, że jakoś dałaś radę

    OdpowiedzUsuń
  4. Polski by nawet w miarę, co do matematyki to mam mieszane uczucia. Dzisiejszy angielski był prościutki :D Też stresuję się ustnym polskim ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście angielski był naprawdę prosty :)
      Ja sobie liczyłam punkty na internecie z matmy i powinnam zdać, ale ostatnio słyszałam, że podobno są niepoprawne te odpowiedzi. Ale i tak myślę, że nawet jakby mi się 2/3 punkty nie zgadzały to powinnam zdać :)

      Usuń
  5. Mamy są cudowne, zawsze nas ratują od opresji :) Dobrze, że już jesteś zdrowa :)
    Obecne matury są chyba dużo łatwiejsze niż te kiedyś, niestety poziom wiedzy bardzo się obniżył, co widzę po swoich studentach... Z roku na rok coraz gorzej, nie potrafią np. obliczyć zwykłych procentów :/
    Ale co ja miałam na maturze to w ogóle nie pamiętam ;) Zdałam, zamknęłam ten etap i zajęłam się życiem :)
    Trzymaj się mocno, wciąż trzymam kciuki za Twoje egzaminy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak właśnie chce zrobić. Po egzaminach zapomnieć o tym wszystkim. A Twoi studenci to rzeczywiście jacyś dziwni. Nie wiem jak oni maturę zdali :)

      Usuń
  6. Tez lubie Lalkę :)
    Dobrze ze mimo wszystko przystapilas do matematyki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co bym zrobiła gdybym nie podeszła :)

      Usuń
  7. podziwiam :) że dałaś radę;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ha ha a ja właśnie Lalki nie przeczytałam całej jako jedynej lektury ;)

    bidulko ładnie musiałaś się wymęczyć tą grypą i stresem :/ współczuję i cieszę się,że już jesteś w formie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przyszła grypa to stres zniknął. Modliłam się tylko żeby przystąpić do matury :)
      Dzięki :)

      Usuń
  9. Też się stresowałam przed ustną maturą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam to jeszcze przed sobą... :)
    Klikniesz w kliki w nowym poście bede wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja rowniez uwielbialam ta lekture :) a grypa zoladkowa to cos okropnego!!!
    moze wspolna onserwacja???

    OdpowiedzUsuń
  12. mimo ze matematyke umiem poleglam na zadaniach otwartych, angielski banalny a polskie oba zobaczymy po wynikach :)
    pozdrawiam :)
    http://eveline-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda że nie można zobaczyć czy dobrze się napisało z polskiego w Internecie :)

      Usuń
  13. Ja jeszcze mam 2 lata, ale stres już mnie dopada, szczegolnie dlatego, ze nie wiem kompletnie jaki kierunek wybrac… :(
    Pozdrawiam i obserwuje, rzecz jasna :)

    LaMarthisse

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciesz się jak na razie tą wolnością! :D
      Dziękuję :)

      Usuń
  14. Świetny post! Co powiesz na wspólną obserwację? Zacznij i mnie poinformuj, a na pewno uczciwie się odwdzięczę :) Poklikałabyś w linki w poście? Ja zrobię to samo u Ciebie :) Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdaję maturę za dwa lata. Jestem przerażona ustnym polskim. Trzeba na bieżąco układać odpowiednie zdania, dobrze formułować wypowiedzi... Masakra!

    INNA MYŚL - zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja do ustnego polskiego mam dwa tygodnie i też jestem przerażona :D

      Usuń
  16. mnie przeraża polski ustny, chyba niczego się tak nie obawiam jak własnie tego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Mam wrażenie, że sobie z nim nie poradzę :/

      Usuń
  17. oj współczuję Ci :(
    Też kiedyś miałam grypę żołądkową ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. To miałaś przygody! cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło :) ja matematyki nie pisałam z czego bardzo się cieszę, bo osobiście jej nie znoszę :) pisałam rozszerzony polski i podstawę z angielskiego oraz geografii :)

    Życzę powodzenia w dalszych zmaganiach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój brat miał to niesamowite szczęście, że nie musiał matmy zdawać :)
      Ja niestety nie :/
      Też kiedyś myślałam o geografii :)

      Usuń
  19. Też pisałam maturę w tym roku i szczerze mówiąc chyba poszło całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger