Tak.. czas w końcu powiedzieć sobie szczerze, że nadszedł
taki okres w moim życiu kiedy nie mogę spać nie budząc się w nocy z jakimś
koszmarem w głowie, kiedy to trzęsą mi się ręce bardziej niż zwykle a w myślach
przewija się tylko jedna myśl. Za dwa tygodnie MATURA. Wiem, że w kółko wałkuję
ten temat. Jest to bardziej niż pewne, że macie już tego dosyć. Ale nic na to
nie poradzę. To moja codzienność. Tym żyję. Tym się karmię na co dzień.
Gdzie minęły te trzy lata? Ciągłe przebywanie poza domem.
Uczenie się samodzielności. Widywanie rodziców tylko w weekendy a resztę
rodziny w czasie świąt i wakacji. Przetrwałam w szkole, do której wcale nie
chciałam iść. Nie wierzyłam, że się dostanę. Nie miałam aż tak wielkich
aspiracji.
We wrześniu ktoś tam gdzieś kiedyś wspomniał o takim
zjawisku, które występuje w procesie edukacyjnym niektórych uczniów, jak
matura. Nikt chyba tego wtedy nie brał na poważnie. O ile można brać to
wydarzenie na poważnie prawie rok przed jego pojawieniem się. Aż w końcu
przyszła studniówka i dalej ktoś wspomniał o maturze… Wtedy zaczęło mi coś
świtać. Podjęłam pewne kroki. Zapisałam się na korki z matmy. Dzięki Ci Panie,
że to zrobiłam. Nie wiem jak by to wszystko wyglądało. Niestety na korkach się
skończyło. Aż przyszedł kwiecień. I nagle kilka szarych komórek połączyło się
przekazując mi informację, że tak naprawdę tą maturę zdaję właśnie ja. Nikt inny
tylko ja.
Tak, więc czas wziąć się za jakąś naukę. Przypominanie sobie
czegokolwiek. Chyba nikt mi nie powie, że tak konkretnie do matury uczy się już
od 1 klasy liceum, bo w to to na pewno nie uwierzę. Wiem po własnym
przykładzie. Wszystko jak zwykle na ostatnią chwilę. Ale nie poddaję się.
Dzielnie walczę z romantyzmem, ciągami i polityką Rzeczypospolitej. O
angielskim trochę mi się ostatnio zapomniało, ale już powoli wracam do formy.
Kolejny tydzień jest tygodniem wolnym. Tzn. konferencja i te
sprawy. Siedzę w domu i udaję, że mnie nie ma. Nos w książkach 24 godziny na
dobę. Potem zostaje tydzień do matury. I rozpoczynamy maraton. Chyba będę musiała
kupić coś sobie na uspokojenie. Jakąś melisę czy coś. Cokolwiek byleby jakoś
cało psychicznie z tego wyjść :)
Bisou bisou :*
MS
Kochana, w dwa tygodnie zdążysz naprawdę dużo powtórzyć. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńmam taki zamiar ale zobaczymy jak to wyjdzie :)
UsuńDziękuję :)
współczuje ja mam jedna uczennice która zdaje w tym roku:) siedzimy nad arkuszami nawet na blogu moim sie pojawiły jako tło do zdjęć:)
OdpowiedzUsuńTo życz jej ode mnie powodzenia. My maturzyści musimy się wspierać :D
Usuńa ja Ci powiem że nawet, nawet spokojna jestem - JESZCZE :D choć jakiś tam stresik jest :P
OdpowiedzUsuńhaha jak na razie :D
UsuńAle nie życzę Ci takiego stresu jaki mam ja :)
Oh matura kiedy to było...aż tak dawno, ze aż strach pamiętać he he. Życzę powodzenia i choć wiem, ze to trudne ale nie stresuj się będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńOj ciężko jest się nie stresować :)
UsuńWszystko będzie dobrze, jedna chwila i nawet taka matura będzie już tylko wspomnieniem :)
OdpowiedzUsuńchciałabym żeby już było po tej chwili :)
UsuńJak to dobrze, że ja pisze mature po 4 latach :D Niby mam dodatkowo rok do nauki, ale za to mam stres z egzaminami zawodowymi! :( Nie rozumiem po co aż tak stresować takich mądrych i wykształconych ludzi jak my :D
OdpowiedzUsuńKochana życze ci z calego serca powodzenia i trzymam kciuki! Zdac napewno zdasz, ale dobre wyniki sie przydadza :)
Pozdrawiam i zapraszam na świeżą dawke fotografii :)
----Poznaj mój świat fotografii----
Dziękuję kochana! :)
UsuńJa bym chyba nie dała rady z zawodowymi jakbym takie miała :D
powodzenia! wierzę w Ciebie będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńja też panicznie się bałam matury...minęła spokojnie bo w środowisku znanych nauczycieli w przyjaznej atmosferze :)
Mam nadzieję, że u mnie też będzie taka atmosfera :)
Usuńna uspokojenie robią dobrze długie spacery.... spotkania ze znajomymi, spacer zwłaszcza ze zwiwrzakiem, mnie towarzystwo zwierząt dużo daje... uspokaja.
OdpowiedzUsuńzmobilizuję chłopaka na te długie spacery :)
Usuń:))
UsuńPowodzenia, matura nie jest taka straszna jak się wydaje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo zobaczymy czy tak jest naprawdę :)
Mam nadzieję, że dobrze ją napiszesz, trzymam kciuki! ♥
OdpowiedzUsuńMnie czeka to już za rok:(
HELLO-WONDERFUL - klik ♥
Dziękuję bardzo :)
UsuńWcale nie zazdroszczę :/
matura minie Ci szybciutko:) raz dwa i będzie zdana!
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń