15:49

Organizacja to podstawa, czyli rozpoczynamy ferie

Hej :)

Wiem, że przez cały ostatni tydzień nie ukazał się ani jeden post, ale teraz postaram się to jakoś nadrobić. Otóż rozpoczęłam swoje pracowite ferie. Ostatnie ferie w moim życiu. Dziwnie to brzmi. Osoby, które odwiedzają mojego bloga zdążyły się już zorientować, że zostały mi jeszcze tylko dwa miesiące do (być może) najważniejszego wydarzenia w moim życiu. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą... tym oto wydarzeniem jest matura. 

A ja, na złość całemu światu, postanowiłam ją zdać. I mieć wszystkich daleko gdzieś. Tak, więc należałoby wymyślić jakiś plan działania, aby chociaż trochę przybliżyć się do wymarzonego celu. 



Aby nie marnować ferii wymyśliłam sobie bardzo ambitny plan. 

1. Zagadnienia z polskiego. 
Wkurza mnie fakt, że w trzech zeszytach mam wszystkie zagadnienia, założenia epok w repetytoriach, a opracowania w 10 książkach. Chciałabym chociaż trochę posortować tę wiedzę. Założyłam sobie zeszyt, w których wypisuje wszystkie zagadnienia z danych epok, ideologie, twórców, dzieła itp. Przy okazji pisania mój mózg przyswaja sobie pewną dawkę wiedzy, przez co się dodatkowo uczę. 
Mam w planach na tych feriach zrobić wszystkie epoki, ale nie wiem czy nie myślę zbyt ambitnie.

2. Matematyka to podstawa.
Zauważyłam, że podzielacie moje zdanie, iż matematyka to największe zło na tym świecie. Tak, więc ja, będąc strasznie kulawą z tego przedmiotu, postanowiłam zapisać się na korepetycje. Mniej więcej co drugi dzień będę na nie uczęszczać i módlmy się żeby coś mi to dało.

3. English...
Pasowałoby popracować nad językiem angielskim. A konkretnie nad słówkami. minimum 10 dziennie. Ale tak, żeby je porządnie zapamiętać. Wiem, że to nie dużo, ale boję się, że więcej nie dam rady.

4. Aktualności ze świata czyli WOS.
Wybrałam ten przedmiot jako drugi rozszerzony na maturze. Taka mała ambicja. Nie mam o tym wszystkim zielonego pojęcia, ale pasuje to jakoś napisać dlatego też wytężam umysł i codziennie czytam kilkanaście stron vademecum dziennie. Taka ta nowa reforma, że aby zdać rozszerzenie, wystarczy do niego podejść. Ale wiadomo, że pasowałoby zdać na jakiś treściwy procent :)


Nie wiem czy uda mi się to wszystko wykonać, ponieważ na tych feriach wypadają urodziny mojego chłopaka, walentynki i wyjazd do Zakopanego na trzy dni. Miejmy nadzieję, że natchnienie do nauki mnie nie opuści i w końcu roztrzepanie mnie opuści :)


bisou bisou :*
MS

38 komentarzy:

  1. Super plan ;) matuta na pewno pójdzie ci świetnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. tak czytam ten post czytam i nagle 2 MIESIACE DO MATURY... ile!? aż policzyłam - ale 3 przecie - luty, marzec i kwiecień :D ale w gruncie rzeczy to mało. Ja o matme akurat się nie obawiam o wyniki próbnych były jak najbardziej okej, jedynie rozszerzenie matma i chemia - to moje główne cele ;) ale jeszcze np. z polskiego zagadnienia do matury też chcę sobie rozpisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby 3, ale gdyby odjąć święta, ferie, weekendy to zostaną nam tylko 2 miesiące prawdziwej nauki. A to jest nic :D

      Usuń
    2. To mnie pocieszyłaś Ci powiem :D
      Ale przecież na świetach czy feriach jestem więcej w stanie zrobić do matury niż normalnie - bynajmniej ja :D wiec dla mnie 3 :D

      Usuń
    3. hahaha u mnie wręcz odwrotnie :D

      Usuń
  3. ja za rok będę ją pisać, chce zdać dobrze rozszerzoną matematykę więc już powinnam brać się za naukę ;p
    Obserwuje i zapraszam
    http://jtere.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę przemyślana organizacja :) Życzę, żeby Ci się udało wszystko zrealizować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak dobrze, że mnie to na razie nie czeka :D a w ferie mam zamiar uczyć się tylko słówek z angielskiego i przeczytać Makbeta ;)
    ♡ paaula-fotografia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia z tym Makbetem :D Ja go nie przeczytałam nigdy. Nie dałam rady :D

      Usuń
  6. W ferie to się odpoczywa, a nie zakuwa z tego co pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ale sytuacja wymaga tego, że trzeba zakuwać :)

      Usuń
  7. To samo czeka mnie za rok. Życzę wytrwałości w nauce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wytwarlosci ! Ja mam zamiar poduczyć się przed egzaminem gimnazjalnym ( wiem ze to nic w porównaniu do matury ) .
    macchiatooo .blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i nic ale wiem, że przy tym też się trzeba nieźle namęczyć :)

      Usuń
  9. Na pewno słówka pójdą ci dobrze! Nie martw się x

    www.ala-arc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyjemnego wkuwania :)) Niedługo będzie po maturze i wtedy dopiero się zacznie ;) Teraz to wbrew pozorom najcudowniejszy czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, ale jeśli się ma taką klasę jaką się ma to uwierz mi... nic w tym cudownego :D

      Usuń
  11. fajnie sobie zorganizowałaś naukę !
    Poklikałabyś w link Sheinside w poście ? Z góry dziękuję <3
    Obserwujemy? Zaobserwuj i poinformuj o tym u mnie a na 100% się odwdzięczę
    stay-possitive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Powodzenia kochana na maturze! Ja już swoją przeżyłam, to nie jest aż takie straszne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jej z tą matematyką to jakaś masakra ale ja to typowa humanistka jestem ;)
    oho szykuje Ci się miły romantyczny luty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie z tym problem, że ja też :D
      Myślę, że wszystko się uda :)

      Usuń
  14. kocham ferie, od świąt na nie czekałam, 2 tygodnie nieróbstwa :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana, na studiach też są ferie i jak się jest na takim kierunku jak ja, gdzie nie ma sesji tylko są zaliczeniowe projekty w trakcie semestru, to w dodatku te ferie trwają trzy tygodnie ;) Chociaż ja i tak pracuję i jestem na stażu aktualnie, więc w tym roku ferie mnie nie dotyczą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na studiach właśnie chciałabym coś popracować sobie dlatego nie sądzę, żeby ferie mi przysługiwały i też na pewno nie będę na kierunku gdzie są projekty :)

      Usuń
  16. trzymam za Ciebie kciuki kochana

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger