Zaczęła się
jesienna melancholia. Już trochę pochorowałam… Pozarażałam kilka bliskich osób.
Ale na szczęście już jest ok. Na sobotniej 18 – nastce było naprawdę świetnie,
tym bardziej, że impreza zakończyła się o 04:00 nad ranem, a ja do domu
wróciłam o 13 w niedzielę. No tak też czasami bywa. Chociaż nigdy wcześniej
takie coś mi się nie zdarzyło.
Dzisiaj
uświadomiłam sobie, że tego bloga prowadzę już pół roku. Co mi to dało?
- nauczyłam się wyczuwać pewną estetykę w tworzeniu strony głównej bloga. Wiem, że nie jestem w stanie wszystkim dogodzić, ale jestem zadowolona z tego, że nauczyłam się tworzyć pewne rzeczy sama.
-dobieranie kosmetyków. Blogi kosmetyczne mają to do siebie, że ten temat jest kompletnie nie wyczerpywalny. I właśnie dzięki nim nauczyłam się dobierać podkład do twarzy, wszelkie kosmetyki do włosów (co wcale nie jest takie proste w moim przypadku), opanowałam techniki nakładania różnych kosmetyków. Naprawdę wiele mi to dało.
- poszukiwanie siebie. Nigdy jakoś nie wiedziałam, czego chce i kto jest dla mnie ważny. Dopiero podczas pisania bloga zauważyłam, że czasami obcy ludzie są o wiele lepsi od tych, których myślimy, że znamy. No i w końcu dowiedziałam się jak mogę liczyć na rodzinę i poznałam osoby, w tym mojego wspaniałego faceta, przy których nie muszę nikogo udawać. Mogę być totalnie sobą. Nawet jeśli czasami jestem trochę dziwna to i tak wiem, że im na mnie zależy.
-poszukiwanie inspiracji. Tyle pomysłów na różne rzeczy przewija się przez Internet, a w szczególności przez blogi, że każdy znajdzie coś dla siebie. Każde słowo, każde zdanie, każde zdjęcie sprawia, że coś dobrego wnosimy w nasze życie. I to jest wspaniałe!
- nauczyłam się wyczuwać pewną estetykę w tworzeniu strony głównej bloga. Wiem, że nie jestem w stanie wszystkim dogodzić, ale jestem zadowolona z tego, że nauczyłam się tworzyć pewne rzeczy sama.
-dobieranie kosmetyków. Blogi kosmetyczne mają to do siebie, że ten temat jest kompletnie nie wyczerpywalny. I właśnie dzięki nim nauczyłam się dobierać podkład do twarzy, wszelkie kosmetyki do włosów (co wcale nie jest takie proste w moim przypadku), opanowałam techniki nakładania różnych kosmetyków. Naprawdę wiele mi to dało.
- poszukiwanie siebie. Nigdy jakoś nie wiedziałam, czego chce i kto jest dla mnie ważny. Dopiero podczas pisania bloga zauważyłam, że czasami obcy ludzie są o wiele lepsi od tych, których myślimy, że znamy. No i w końcu dowiedziałam się jak mogę liczyć na rodzinę i poznałam osoby, w tym mojego wspaniałego faceta, przy których nie muszę nikogo udawać. Mogę być totalnie sobą. Nawet jeśli czasami jestem trochę dziwna to i tak wiem, że im na mnie zależy.
-poszukiwanie inspiracji. Tyle pomysłów na różne rzeczy przewija się przez Internet, a w szczególności przez blogi, że każdy znajdzie coś dla siebie. Każde słowo, każde zdanie, każde zdjęcie sprawia, że coś dobrego wnosimy w nasze życie. I to jest wspaniałe!
Kiedyś na
pewno przyjdzie taki dzień, że przestanę pisać… Ale chyba jeszcze nie teraz.
Teraz trzymajcie za mnie kciuki, bo zrobiłam się ambitna!
Bisou bisou
:*
MS
MS
bardzo fajny post ;) to myślę że imprezka była udana? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoczywiście, że tak :D
UsuńOstatni obrazek najlepszy :D Cieszę się, że blogowanie tak dużo Ci dało :) Bloguj dalej! Lubię czytać Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńI wzajemnie :)
UsuńJakby nie było to od Ciebie dużo się nauczyłam jeśli chodzi o zmienianie w szablonie :D
Pół roku no no... gratuluję:))
OdpowiedzUsuńmnie blogowanie też sporo dało.
Dziękuję :)
Usuńbo to skarbnica inspiracji :D
Pół roku pisania to sporo czasu, życzę Ci jeszcze raz tyle i jeszcze więcej ;)
OdpowiedzUsuńizilleys.blogspot.com
Dziękuję bardzo i wzajemnie :)
UsuńDuużo już piszesz! Świetny post. :*
OdpowiedzUsuńPoklikasz w linki w poście? Będę wdzięczna. :)
link- tutaj
postaram się ale nie obiecuję :)
Usuń