16:22

Kolekcja szminek, czyli nie ma się czym chwalić.

Cześć. Znalazłam tę upragnioną chwilę, aby chociaż na sekundę usiąść przed kartą posta i napisać jakąś notkę. Właściwie do tej recenzji dosyć długo się przygotowywałam. Niestety, ale to nie jest takie proste i łatwe stworzyć recenzję szminek. Kiedyś, kiedyś.... Dawno temu chciałyście abym pokazałam Wam moją kolekcję, ale ja nigdy nie miałam na to czasu. Tak, więc dzisiaj wzięłam się do roboty i tak oto powstała recenzja moich bardzo skromnych zapasów. 


Może na początek krótkie info o moich zbiorach. Na szminkach kompletnie się nie znam. Kompletnie. Nie ma w tym żadnej przesady. Wiem tylko tyle, że ostra czerwień w ogóle do mnie nie pasuje a moje usta są niesamowicie wybredne jeśli chodzi o konsystencję szminek.  Nigdy nie lubiłam nosić szminek. Nie wiem dlaczego, ale nie mogłam się do tego przyzwyczaić. Właściwie dopiero teraz odkrywam te cuda. 



1. MAKEUP REVOLUTION Beloved 
Idźmy od strony ulubieńców. Pisałam o niej ostatnio tutaj. To chyba jedyna szminka, która do tej pory doczekała się prawdziwej recenzji z mojej strony. Nie ukrywam, że jako nieliczna jest tego warta. Nie mówię oczywiście, że jeśli mi podeszła to Wy też ją pokochacie. Wcale nie. Ale fakt jest faktem, że dla mnie jest idealna. W końcu trafiłam z kolorem! 


2. RIMMEL #058 Drop of Sherry
Kupiona niedawno na wielkiej przecenie w Rossmannie. Cudo. Po prostu cudo. Na pewno napiszę o niej oddzielną recenzję, ale i tak powiem, że jest idealna. Wiem, że większość kocha szminki Rimmel'a, ale ja dopiero teraz się na nią zdecydowałam i jestem zauroczona. Kolor? Taki soczysty. Nie jest to czerwony. Bardziej taki burgund czy coś. Nawet nie wiem jak to określić ale grunt, że do mnie pasuje, co naprawdę nie jest łatwe. Na okres jesień - zima pasuje. Z początku myślałam, że będzie dla mnie za ciemna, ale bardzo się pomyliłam :)


3. Bell #13
Lubię ją. Może kolor nie jest dla mnie aż tak idealny, ale to zależy od dnia. Jeśli moja skóra czuje się akurat dobrze to czasami jej używam, ale to naprawdę zależy. Kolor to taki soczysty róż. Konsystencję ma całkiem przyjemną i nie mam problemu z jej rozprowadzaniem.


4. AVON #P103
Od razu mówię, że ja jej nie kupowałam. Kupiła ją moja mama, ale nie trafiła z kolorem, więc oddała ją mi. Kolor jest bardzo przyjemny, nie zbyt mocny. Raczej taki w sam raz. Jak widzicie w środku jest szminka a po bokach takie coś przezroczyste. To taki błyszczyk. Usta wyglądają wtedy na nawilżone i nie trzeba się przejmować odstającymi skórkami. Bardzo przydatna rzecz :)


5. oriflame Seductive Nude
Rzadko kiedy ją używam. Czasami tak na szybko, ale nie jest to mój jakiś ulubieniec. W zasadzie to nic do niej nie mam, ale po prostu niczym specjalnym się nie wyróżnia. Nie ma w sobie tego czegoś. No i to tyle w tym temacie. 


6. MANHATTAN #51G
Bardzo jasny cudak. Niekoniecznie do mnie pasuje, ale życiem trzeba się bawić prawda? Jak najdzie mnie ochota na granie roli typowej głupiej blondynki to czasami jej używam. Ale do tej szminki też muszę mieć odpowiedni dzień. To nie jest szminka na: kiedykolwiek. No i podkreśla troszkę skórki. 



7. MIYO no.03 Pink Ballet
Odrobinę ciemniejsza od numeru 6, ale i tak bardzo jasna. Do niej też muszę mieć odpowiedni dzień i raczej używam jej w okresie wiosna - lato. Nie mniej jednak lubię ją. Nie jest to cudo, ale i tak mamy się ku sobie. 


8. BEBEAUTY matte lisptick
Na opakowaniu nie pisze jaki to kolor, więc nic więcej Wam nie powiem. Z matu nie wiem czy coś ma. Nie doszłam jeszcze do tego. Wiem na pewno, że jest moim kompletnym bublem. Kolor okropny a i rozprowadzanie jest niesamowicie do kitu. Nie, nie i jeszcze raz nie!

I takim oto sposobem już widzicie jakie mam szminki. Tylko dwie są takie, które pokochałam nad życie i na pewno będę do nich wracać. Dzięki nim właściwie polubiłam nosić szminkę na ustach :)

A jakie są Wasze ulubione szminki?
Dajcie znać w komentarzach :)

Bisou bisou :*
MS

21 komentarzy:

  1. Pamiętam, że chciałam ten post - bardzo lubię takie zbiorcze zestawienia! :) Dziękuję :)
    Ale szminek mam znacznie mniej niż Ty, bo zazwyczaj szkoda mi na nie kasy bo boje się że nie trafię z kolorem --> najczęściej tak właśnie jest :D Dlatego też nie noszę ich często musi mi się chcieć je nakładać i mieć czas do autobusu :D Tą miyo miałam kupować swego czasu - chyba się w końcu zdecyduje na nią.. Bebeauty mnie kusiły ale ostatecznie zrezygnowałam - ale to chyba lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie! Nie mogłam sobie przypomnieć kto mnie o to prosił :) Nie ma sprawy. Po prostu trochę dłużej mi zeszło napisanie tego :)
      A Bebeauty zdecydowanie nie polecam. Rozprowadza się beznadziejnie.... Ale oczywiście to nie znaczy, że tobie nie podejdzie. Ja ogólnie nie lubię kosmetyków z tej firmy. Mam dwa lakiery do paznokci i są beznadziejne :)

      Usuń
  2. Śliczna ta z Manhattanu. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam pomadkę z MUR ;) za 5zł jest ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co Ty jesz te szminki, że one takie zajechane są? Ooooobleśne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwie szminki tak wyglądają, ponieważ używałam ich do zrobienia balsamów DIY. Skoro tak piszesz to znaczy, że nie czytasz mojego bloga na bieżąco, więc aby ułatwić Ci życie przekierowuję Cię właśnie do tego posta -> http://msjournalistic.blogspot.com/2015/09/diy-balsam-do-ust.html

      Miłego wieczoru i trochę więcej pozytywnych emocji do ludzi Anonimku! :)

      Usuń
    2. Wystarczyło uciąć szminkę rownolegle, a nie wydzierać ją paznokciem. Fuj.

      Usuń
    3. Hahaha! Robiłam to łyżeczką! :D :D

      Usuń
    4. Chociaż wydaje mi się, że nawet jeśli zrobiłabym to nożem to i tak by Ci się to nie spodobało :)
      Może po prostu się podpisz, bo Anonim to tak brzmi bezosobowo :)

      Usuń
  5. jak osobiście uwielbiam szminki bell :) super post , obserwuje
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może inny kolor bardziej by mi podszedł :)
      Dziękuję :)

      Usuń
  6. Ja najbardziej lubię te w kolorze brzoskwini i pomarańczy :) Takie różowe do mnie nie pasują mimo, że bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie właśnie te pomarańcze nie bardzo pasują :)

      Usuń
  7. bardzo fajną masz kolekcję i super kolorki:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. MANHATAn i MIYO maja bardzo ładne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach ja mam za dużo szminek i czekam aż moja kolekcja się trochę pomniejszy, żeby zakupić inne :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger