Hej. Nie dość, że nie wchodzę na swojego bloga to jeszcze Waszych nie daję rady komentować. Byleby tylko egzaminy zdać a zaległości w odwiedzaniu Waszych stron na pewno nadrobię. Mam już przygotowaną recenzję nowego True Match, ale niestety brakuje mi jeszcze zdjęć, dlatego też nie mogę tego dodać. Zobaczymy kiedy dam radę się tym zająć. Dzisiaj przedstawię Wam moją przesyłkę. Z racji tego, że szukałam pewnego podkładu w Internecie (miał być tańszy) postanowiłam zrobić sobie zamówienie. Robiłam je jeszcze z dwiema koleżankami, więc przesyłka wyszła nas taniej. Z jakiego sklepu? A mianowicie z Kosmetykizameryki.pl. Nic nie sponsoruję czy coś. Żeby nie było. Po prostu pierwszy raz o nim usłyszałam i pierwszy raz w ogóle coś z niego kupowałam.
W sumie wyszła taka sytuacja, że kupiłam zupełnie co innego niż na początku założyłam. Sami zobaczcie.
1. Revlon Colorstay Softflex
Podobno można go albo znienawidzić, albo pokochać. Zawsze chciałam go wypróbować, ale jego cena w szafie Revlonu to ok. 70 zł. Tyle to bym za niego nie dała. Ile więc kosztował?
Cena: 21,99 zł
2. Hakuro H50s
Pędzel do nakładania podkładu. Każdy zna. Zawsze chciałam go kupić, ale nigdy jakoś nie było okazji.
Cena: 29,49 zł
3. Makeup Revolution Cream BB
Już wiem, że to będzie bubel. Kolor o wiele ciemniejszy niż na stronach angielskich i do tego na drugim miejscu w składzie mamy parafinę. Chce ktoś odkupić?
Cena: 10,99 zł
4. Ecocera puder ryżowy
Nigdy nie miałam ale podobno niesamowity. Zobaczymy. Z tego co widzę to jest zupełnie naturalny.
Cena: 14,99 zł
Ogólnie muszę też dodać, że wszystkie kosmetyki były tak zapakowane, że szok. 20 razy owinięte w folię bąbelkową i do tego w paczce znajdowały się takie jakby poduszki z napompowanej folii. Nawet jakby ktoś chciał to nie miał szans tego rozwalić.
Posiadałyście, którąś z tych rzeczy? Czekam na komentarze! :)
Bisou bisou :*
MS