09:37

Czas zakończyć ten rok

Czas zakończyć ten rok
Nadszedł taki czas, że na większości blogów będą pojawiały się posty podsumowujące ostatni rok. Chciałabym właśnie coś takiego zrobić. Ten rok był dla mnie bardzo ważny. Inny niż wszystkie. 

Zacznę od początku.
W styczniu 18 - nastka. Spędzona z rodziną i przyjaciółmi. 
To była świetna niespodzianka!
Później trzeba było stanąć na nogi po trudnym roku 2013 i iść przed siebie. 
Zostawić wszystkich w tyle.
Żyć!
Tak jak zasłużyłam. 

Potem wielkie nic...
Aż do 1 marca. 18 - nastka koleżanki. Jakiegoś specjalnego kontaktu nie utrzymywałyśmy ale poszłam, bo zawsze miałyśmy dobre układy ze sobą. I poznałam kogoś. Facet. 
Wymiana numerów telefonu.
Kilka tysięcy sms - ów. 
Wieczorne spacery.
Przejażdżki rowerowe.
W taki oto sposób staliśmy się szczęśliwą parą. Od 26 kwietnia. Za dobrze się rozumiemy, żeby to się jakoś skończyło w przeciągu kolejnych 50 lat i dłużej :)
A z koleżanką, na której imprezie ja i mój kochany się poznaliśmy, odnowiłam kontakt i zostałyśmy świetnymi przyjaciółkami. 

Wakacje: czas robienia prawo jazdy. Udało się. Zdałam. Jestem kierowcą. 
No i po wakacjach klasa maturalna. 
Doszła do mnie świadomość, że to już nie są żarty. Czas wziąć się za siebie. 

I tak oto przeleciał mi przed oczami mój kochany 2014 rok. 
Obfitował w wiele radosnych chwil jak i długich godzin wylewania łez. 
Ale niczego nie żałuję. 

W tym roku, który już mija nieubłaganie, postawiłam całkowicie na SIEBIE. 
A jeśli komuś się to nie podobało to już jego sprawa. 
Zamierzam żyć właśnie tak.

I być cholernie szczęśliwą!


bisou bisou :*
MS

13:12

Bo oszalał znów pijany czas

Bo oszalał znów pijany czas
Coś się dzieje...
Chyba włączyła mi się nadpobudliwość.
Tak jak wczoraj nie miałam na nic ochoty i dopadła mnie straszliwa chandra, tak dzisiaj mogłam bym skakać po drzewach.
Nieee no nie przesadzajmy.
Po prostu rozpiera mnie energia. 
Taka nieokiełznana.
Zaświeciłam lawendową świeczkę. Tak dla klimatu. O tej porze dnia nie daje to wymarzonego efektu, ale przynajmniej ten wspaniały zapach otacza mnie z każdej strony.

Przeraża mnie wejście na wagę.
Wiem, że jestem osobą bardzo szczupłą, ale wydaje mi się, że przytyłam trochę na tych świętach.
Niby nic wielkiego ale...
Sukienka na studniówkę jest bardzo obcisła.
Mama do tej pory mi wypomina, że nie można jej poszerzyć.
Co jak co ale ja się chyba w nią zmieszczę.

Męczę się i pastwię nad moim biednym laptopem. 
Zainstalowałam swoją ulubioną Operę. 
Nie mogłam znaleźć wtyczek. 
Trochę mi to zeszło aż uruchomiłam Adobe Flash Player.
A teraz wszystko jest już perfekcyjnie.

Pytałam Was czy idziecie gdzieś na Sylwestra...
Chciałam się zorientować czy tylko ja jestem na tyle leniwa, żeby spędzać Sylwestra w domu. 
Co prawda w nie swoim.
Postanowiliśmy z moim chłopakiem, że tego naszego pierwszego wspólnego Sylwestra spędzimy u niego w domu oglądając całą noc filmy.
Taki maraton filmowy.
I wcale nie uważam to za nudny pomysł :)

Enej - Zbudujemy Dom
Pozytywna energia dla każdego :)

Miłej niedzieli Kochani :*

bisou bisou :*
MS

10:22

Brak tytułu, brak czegokolwiek.

Brak tytułu, brak czegokolwiek.
Święta minęły. Dosyć szybko upłynął mi ten czas. Nie było ani chwili odpoczynku. Nikt nie przemówił ludzkim głosem. Dobrze chociaż, że śnieg spadł wczoraj. Szkoda, że tak późno ale dobrze, że jest. Uspokaja mnie. Tym bardziej, że dobry humor jakoś mi nie dopisuje. Wszystko takie sztuczne...
 
Na szczęście powoli się kończy ta szopka i zaczynam brać się za naukę. Dzisiaj zacznę od matematyki. Trzeba poprawiać oceny i przygotować się do matury. Przeraża mnie to. Jutro zajmuję się WOS-em i angielskim. Polski zostawię sobie na następny tydzień.
 
Aleee przynudzam. Macie już jakieś plany na sylwestra?


 
 
bisou bisou :*
MS

17:58

Modlitwa o śnieg

Modlitwa o śnieg
Witajcie!
 
Nastrajam się na święta.
Łapię każdą możliwą chwilę jaką tylko można uchwycić. Staram się.
Choinka, pachnące stroiki, świeczki od ukochanego... Coraz bardzo czuję ten niezwykły nastrój.
Pierwszy raz w moim domu pojawiły się pierniczki. Niedziela była dniem ich dekoracji.
 
Cały czas trzeba coś robić.
Ale to nie jest najważniejsze.
Ważny jest TEN moment.
Niesamowity.
 
Brakuje mi tylko śniegu.
I już nic więcej mi nie potrzeba.
 
Dzisiaj taki inny post niż zwykle :)
 
bisou bisou :*
MS

17:38

All I want for Christmas...

All I want for Christmas...
Hej :)
W radiu leci Mariah Carey i "All I want for christmas is you", choinki ubrane, stroiki przygotowane, generalne porządki zrobione a ja mam wrażenie, że pomyliły mi się święta. Czy nie powinnam przypadkiem iść do kościoła poświęcić koszyk z jajkami? Pogoda dzisiaj dopisała. Nie tylko dzisiaj. Nie wiem jak u Was, ale u mnie od kilku dni jest iście wiosennie. Tak szczerze to nienawidzę takich świąt. Wolę jak jest biało.
 
Coś czuję, że w tym roku święta będą naprawdę wyjątkowe. Nawet rodzina powoli zaczyna mówić ludzkim głosem. To wcale nie chodzi o to, aby zwierzęta zaczęły rozmawiać. Chodzi o to, żeby człowiek do człowieka umiał się normalnie odezwać.
 
W tym roku nie ma takiej świątecznej gonitwy. Mam trochę więcej czasu na przygotowanie wszystkiego z mamą i nie musimy niczego zostawiać na ostatnią chwilę. Przynajmniej wiem, że w tym wszystkim nie ominą mnie prawdziwe święta Bożego Narodzenia :)
 
Jeszcze nie Wesołych Świąt, ale udanych przygotowań! :)
 
bisou bisou :*
MS

09:51

You're Never Fully Dressed Without A Smile

You're Never Fully Dressed Without A Smile
Witajcie.

Nie mam głowy do tego, żeby cokolwiek dzisiaj pisać. Wczoraj byłam na 18-nastce przyjaciółki i wróciłam dzisiaj. Po wielu przygodach tej nocy chciałabym się położyć i po prostu zasnąć. Szkoda, że się tak nie da. Tak, więc  aby nie było tutaj tak pusto przedstawię Wam kilka fajnych kawałków :)

Sia - You're Never Fully Dressed Without A Smile
 
The Script - Superheroes  
 
 
KaeN feat. Cheeba, WdoWA - Zbyt wiele  
 
Iggy Azalea - Black Widow ft. Rita Ora  
 
bisou bisou :*
MS

19:19

Zielono mi, czyli Ziaja i recenzje

Zielono mi, czyli Ziaja i recenzje
Hej!
Dzisiaj będzie trochę na zielono a mianowicie recenzja czterech produktów Ziaji. Ostatnio, na 25 lecie firmy, Ziaja wypuściła na rynek nową serię kosmetyków pod nazwą „Liście zielonej oliwki”. W moje ręce trafiły trzy produkty z tych nowości. Zaczynajmy…
 
 
1.      Oliwkowa woda tonizująca z witaminą C
Opis producenta:
Polecamy oliwkową wodę tonizującą w postaci delikatnej mgiełki. Zawiera esencję z liści zielonej oliwki oraz witaminę C. Daje uczucie świeżości. Idealna dla każdego rodzaju skóry. Nadaje się pod makijaż.
Liście zielonej oliwki - zawierają oleuropeinę - naturalny przeciwutleniacz i substancję łagodzącą. Odświeżają i wzmacniają skórę oraz chronią przed transepidermalną utratą wody.
D-panthenol i witamina C - skutecznie i szybko nawilżają naskórek. Działają łagodząco oraz poprawiają kondycję skóry.
Moja opinia:
Psikam nim twarz chyba z 10 razy dziennie. Ogólnie moja cera toleruje tylko toniki z tej firmy, więc chętnie wypróbowałam tę nowość. Mega praktyczny kosmetyk. Idealny w podróży czy też po ćwiczeniach. Nie trzeba używać żadnych wacików. Kolejnym plusem jest również wydajność. Mam go około dwa miesiące i co najlepsze mało co zużyłam. Spryskuję nim również twarz przed zrobieniem makijażu jak i po. Dłużej się utrzymuje i cera nie świeci się tak szybko.
Polecam ten kosmetyk dla wszystkich, którzy ćwiczą lub lubią się trochę odświeżyć.
200 ml
 
2.      Oliwkowy peeling drobnoziarnisty
Opis producenta:
Polecamy drobnoziarnisty peeling w lekkim, delikatnym i pachnącym żelu. Zawiera escynę z liści zielonej oliwki. Skutecznie wygładza i odświeża naskórek. Dodaje skórze blasku i energii. Uzupełnia codzienną pielęgnację oczyszczającą. Idealny dla każdego rodzaju skóry. Liście zielonej oliwki - zawierają oleuropeinę - naturalny przeciwutleniacz i substancję łagodzącą. Odświeżają i wzmacniają skórę oraz chronią przed transepidermalną utratą wody. Mikrogranulki - łatwo i szybko oczyszczają skórę i zapobiegają powstawaniu zaskórników. Usuwają zanieczyszczenia oraz martwe komórki naskórka.
Moja opinia:
Delikatny, ale to bardzo delikatny peeling. Jak dla mnie nadaje się tylko do twarzy, ewentualnie do dłoni. Na reszcie ciała prawie go nie czuć. Dziewczyny, które lubią mocne zdzieraki nie będą nim zachwycone, aczkolwiek mi bardzo przypadł on do gust. Świetnie oczyszcza pory a skóra jest dobrze oczyszczona. Na pierwsze spotkanie z peelingiem jest idealnym kosmetykiem.
200 ml
 

3.      Oliwkowy płyn dwufazowy demakijaż oczu i ust
Opis producenta:
Polecamy oliwkowy płyn do demakijazu oczu i ust. Preparat pełni funkcję oczyszczającą, ale jednoczesnie pielęgnuje i wzmacnia rzęsy. Usuwa wodoodporny, intensywny, nawet teatralny makijaż. Nadaje się dla osób noszących szkła kontaktowe. Bezzapachowy, nie zawiera barwników faza wodna skutecznie nawilża i odświeża delikatną skórę wokół oczu. faza olejowa zmiękcza naskórek i zapobiega napinaniu skóry w trakcie aplikacji. Zawiera odżywki wzmacniające rzęsy - witamine E, olej oliwkowy i rycynowy.
Moja opinia:
Używam tylko płynów do makijażu z tej firmy, więc wiedziałam że się nie zawiodę. Nie mam żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o ten produkt. W miarę wydajny, fajnie oczyszcza, delikatnie nawilża okolice oczu. Nic dodać nic ująć. Świetny kosmetyk.
120 ml


 
4.      Naturalny krem oliwkowy lekka formuła
Opis producenta:
Aktywny krem z olejem z oliwek i masłem Shea. Ultralekka formuła – potrójne działanie regeneracja, ochrona, nawilżanie.
WSKAZANIA codzienna pielęgnacja skóry suchej i normalnej
DZIAŁANIE
• intensywna pielęgnacja skóry narażonej na stres, dym papierosowy, zanieczyszczone środowisko, nadmierne opalanie
• odżywia oraz wyraźnie przyspiesza odnowę naskórka
• przywraca skórze prawidłowy poziom nawilżenia
• doskonale uelastycznia, zapewnia skórze delikatność i długotrwałe ukojenie
Moja opinia:
Krem na pierwszy rzut oka może wydawać się ciężki, ale szybko się wchłania i nie pozostawia filmu na skórze. Ma w składzie parafinę, więc nie będzie odpowiedni dla osób z trądzikiem. Z tym, że ja mam typ cery mieszanej i lekki problem z niedoskonałościami, dlatego też używam go rzadko. Tylko wtedy gdy moja skóra potrzebuje dużego nawilżenia. Świetnie sprawdza się jako krem do rąk. W zimie nasze ręce są bardzo przesuszone a ów krem potrafi doprowadzić je do naprawdę świetnej formy. Ogólnie jestem zadowolona z tego kosmetyku.
50 ml
 
 
bisou bisou :*
MS

09:25

Ho ho ho Mikołaju!

Ho ho ho Mikołaju!
Hej!
Byliście grzeczni w tym roku? Jeśli nie, to najprawdopodobniej nie przyszedł do Was Mikołaj. Ja tam nie wiem czy byłam grzeczna, ale wiem, że on mnie bardzo lubi i przyniósł mi kilka prezentów. Tak, właśnie zamierzam się nimi trochę pochwalić. A więc tak: dostałam czapkę, nauszniki, wielkie pudełko, w którym mogę trzymać moje rozmaitości i worek słodyczy. No i jeszcze jeden z Mikołajów dołożył mi się do kurtki zimowej.
 
Dzień św. Mikołaja uważam za uczczony należycie. Ja również pobawiłam się w Mikołaja i zrobiłam kilka prezentów.
 
 

 

 
A Wy kochani jakie prezenty dostaliście? Pamiętał o Was Mikołaj w tym roku? :)
 
Bisou bisou :*
MS
 
 
 

17:03

Zdecydowanie tutaj nie pasuję

Zdecydowanie tutaj nie pasuję
Hej!
Często dopadają mnie dziwne myśli związane z przeszłością i teraźniejszością. Zastanawiam się czy gdybym kiedyś wybrała inaczej to czy dzisiaj byłoby lepiej. Nie lubię tego co jest teraz. Czuję (ja to wiem), że nie pasuję do tego miejsca, w którym się obecnie znajduje. Nie mogę się przełamać. Słyszę, jak ludzie, którzy mnie otaczają nadają na siebie nawzajem, a jednak gdy trzeba potrafią być takimi lizusami, że aż strach. Znaczna większość ludzi, których znam tak robi. Nie zdają sobie nawet z tego sprawy. Albo po prostu lubią być w centrum uwagi za wszelką cenę, nawet jeśli trzeba się przyjaźnić z dziewczyną, która obrabia nam tyłek za plecami.
Ci, którzy swoją plątaniną słów bezsensownych zamęczają innych, są najwyżej hierarchii. Mocne głosy. A ja stojąc jakby z boku patrzę na to wszystko i zbiera mi się na wymioty. Fałszywy świat. Zastanawiam się co byłoby gdybym 2,5 roku temu wybrała inaczej. Gdybym poszła do liceum, do którego chciałam iść od początku gimnazjum lub gdybym wybrała totalny Koniec Świata, w którym robią najlepsze pizze i prawdopodobnie z tego powodu zbankrutowałabym i przytyła (nie ma takich nawet w Rzeszowie).
 
Niestety jest jak jest. Codziennie przychodzę do pustego mieszkania i powtarzam sobie, że jeszcze tylko kilka miesięcy i skończy się ten wieczny jarmark…
A potem studia…
No cóż, zebrało mi się dzisiaj trochę na melancholijne dywagacje.
Bisou bisou :*
MS
Copyright © 2016 I am Journalist , Blogger